Władze Lechii wspierają Grabowskiego. „Nadal wierzymy w zdolność trenera”
Ostatnie tygodniowe były wyjątkowo nieudane dla Lechii Gdańsk. Biało-zieloni najpierw sensacyjnie odpadli z rozgrywek Pucharu Polski z II-ligową Pogonią Grodzisk Mazowiecki, a potem nie wygrali dwóch kolejnych spotkań w PKO BP Ekstraklasie. Posada trenera Szymona Grabowskiego zawisła wówczas na włosku.
Maciej Kanczak
Po remisie z Widzewem Łódź (1:1) oraz porażce po golu w doliczonym czasie ze Stalą Mielec (1:2), gdańszczanie ponownie znaleźli się w strefie spadkowej. „Zarząd Lechii Gdańsk jest oczywiście bardzo zaniepokojony dramatyczną serią przegranych meczów, w wyniku których nasza drużyna znajduje się obecnie na pozycji spadkowej, a także faktem, że zostaliśmy wyeliminowani z rozgrywek Pucharu Polski przez klub z trzeciego poziomu rozgrywek” – czytamy w specjalnym oświadczeniu władz biało-zielonych.
Gdańscy notable po tych spotkaniach mieli mieć poważne wątpliwości, czy Szymon Grabowski w dalszym ciągu powinien zasiadać na ławce Lechii. „Co więcej, nasz zarząd nie rozumiał niektórych złych decyzji trenerskich podejmowanych przez trenera Szymona Grabowskiego w pierwszych 10 meczach sezonu, a nawet czasami braku opieki trenerskiej jako takiej” – czytamy dalej w oświadczeniu.
Ostatecznie jednak, przynajmniej na razie, 43-letni szkoleniowiec może być spokojny o swój los. „Niemniej jednak, po wysłuchaniu argumentów naszego dyrektora technicznego Kevina Blackwella i zgodnie z jego rekomendacją, nasz zarząd podjął decyzję, aby nadal wierzyć w zdolność Szymona Grabowskiego i jego sztabu do poprowadzenia „Biało-Zielonych” z powrotem do sukcesu” – informuje gdański klub.
Ostatnie wydarzenia nad Motławą skomentował również prezes Paolo Urfer: – Czujemy presję z zewnątrz, aby zwolnić naszego trenera, tak jak zrobiłyby to inne kluby piłkarskie. Mamy jednak silne wartości moralne i szanujemy zaangażowanie oraz pracę naszego sztabu szkoleniowego. Szymon nauczył się już wiele w poprzednim sezonie i oczywiście potrzebuje więcej czasu, aby udowodnić, że może być trenerem Ekstraklasy. Mam nadzieję, że wyniki wrócą bardzo szybko, a nasza cierpliwość i silna wiara zostaną nagrodzone w najbliższej przyszłości