Przejdź do treści
Wisła Płock wyszarpała remis z Motorem

Polska 1 Liga

Wisła Płock wyszarpała remis z Motorem

Motor Lublin po dwóch zwycięstwach z rzędu szukał trzeciego triumfu w spotkaniu domowym z Wisłą Płock.



Motor był blisko gola już w 24 sekundzie. Żebrakowski jednak zmarnował świetną sytuację niecelnym strzałem głową.

Nie załamało to jednak podopiecznych Goncalo Feio, którzy już w 2. minucie objęli prowadzenie. Bramkę na 1:0 zdobył dość nietypowym uderzeniem Ceglarz. Bardzo źle weszła w ten mecz Wisła.

Działo się na początku tego meczu bardzo dużo. W 15. minucie spotkania arbiter postanowił podyktować rzut karny dla Nafciarzy po zagraniu ręką jednego z zawodników Motoru. Piłkę w siatce bez problemu z jedenastu metrów umieścił Sekulski.

Przez resztę pierwszej połowy oba zespoły wyprowadzały swoje ataki, ale warta odnotowania jest przede wszystkim sytuacja z doliczonego czasu gry. Boisko z powodu drugiej żółtej kartki przedwcześnie musiał opuścić Rudol. Skomplikował sobie na kilka minut przed zejściem na przerwę ten mecz Motor. Goście nie zdołali natomiast wykorzystać swojej przewagi i do końca pierwszej połowy utrzymał się remis 1:1.

Gospodarze nie zamierzali jednak cofać się do defensywy i kilka minut po wznowieniu gry mieli groźną akcję. Mocny strzał napastnika Motoru z 52. minuty skończył jednak na bocznej siatce.

Na 2:1 zespół z Lublina wyprowadził w 64. minucie Przemysław Szarek. Pomimo gry o jednego zawodnika mniej to Motor był zdecydowanie bardziej wyrazistą drużyną przez długi czas drugiej połowy. Szarek świetnie wykorzystał genialne podanie Ceglarza. Miał co prawda trochę szczęścia, ale piłka po rykoszecie i odbiciu się od słupka ostatecznie znalazła się w bramce.

Wisła Płock próbowała konstruować ataki i realnie zagrozić bramce Motoru, jednak skutecznie utrudniali im to rywale. Motor bronił się mądrze i nie pozostawiał Nafciarzom zbyt dużego pola do popisu.

Zmieniło się to dopiero w 90. minucie spotkania. Wisła Płock tuż po tym jak świetną sytuację zmarnował Sekulski, doprowadziła do wyrównania. Krzysztof Janus spróbował wstrzelić piłkę w pole karne, a ta ku zdziwieniu wszystkich znalazła się w siatce. Bardzo duży błąd popełnił w tej sytuacji Budziłek, który był źle ustawiony.

Motor może więc pluć sobie w brodę z powodu wypuszczonej wygranej w ostatnich minutach spotkania. Oba zespoły po dzisiejszej rywalizacji dopisują sobie w ligowej tabeli po jednym punkcie.

psmy, PilkaNozna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 43/2024

Nr 43/2024