Wielkie święto dla kibiców Millwall
Ależ to było spotkanie. Po trzymającym w napięciu do ostatnich sekund starciu, piłkarze Millwall wyrzucili za burtę rozgrywek Pucharu Anglii Everton (3:2), strzelając zwycięskiego gola w czwartej minucie doliczonego czasu gry.
Millwall wyrzucił Everton za burtę Pucharu Anglii (fot. Reuters)
Everton był bitem faworytem do tego, by zameldować się w 1/8 finału FA Cup, jednak rozgrywki pucharowe raz jeszcze pokazały, że trudno w nich cokolwiek przyjmować jako pewnik. Jedno było wszakże do przewidzenia, kibice mogli się spodziewać spory emocji.
Kiedy w 43. minucie wynik spotkania otworzył Richarlison, wydawało się, że wszystko układa się według nakreślonego wcześniej scenariusza, zgodnie z którym to „The Toffees” mieli pozostać w grze o trofeum. Gospodarzom jeszcze przed przerwą udało się jednak odpowiedzieć, a Millwall do gry przywrócił Lee Gregory.
Marco Silva dokonał w przerwie kilku korekt w swojej drużynie, wprowadzając do gry m.in. Kourta Zoumę i Cenka Tosuna. Ten drugi odpłacił się za zaufanie i w 72. minucie to właśnie on wyprowadził Everton na ponowne wprowadzenie.
Jak się jednak okazało, ostatnie słowo – ani nawet przedostatnie – nie należało do gości z Liverpoolu. Piłkarze Millwall walczyli do końca i na kwadrans przed końcem znowu doprowadzili do remisu, tym razem za sprawą Jake’a Coopera.
Kiedy wydawało się, że zawody zakończą się remisem i do wyłonienia lepszego z tej pary potrzebny będzie powtórzony mecz na Goodison Park, popularne „Lwy” wyprowadziły nokautujący cios. W czwartej minucie doliczonego czasu gry, piłkę do siatki skierował Murray Wallace i niespodzianka stała się faktem.
Millwall FC – Everton FC 3:2 (1:1)
0:1 – Richarlison (43′)
1:1 – Gregory (47′)
1:2 – Tosun (72′)
2:2 – Cooper (75′)
3:2 – Wallace (94′)
gar, PiłkaNożna.pl