Widzew zagra z Piastem
Wyniki Widzewa Łódź jak dotychczas wyglądają trochę jak z maszyny losującej. Podopieczni Daniela Myśliwca raz wygrają, potem przegrają, następnie zremisują i tak to się kręci. Z kolei Piast Gliwice naprawdę udanie rozpoczął bieżącą edycję rozgrywek. Sęk jednak w tym, że w międzyczasie sprzedał dwóch kluczowych graczy do Rakowa Częstochowa.
FOT. MICHAL CHWIEDUK / 400mm.pl
Największym problemem łodzian jest właśnie ustabilizowanie formy. Zawodnicy Daniela Myśliwca w tym sezonie potrafili między innymi po efektownym występie pokonać Lecha Poznań, ograć Cracovię i Radomiaka, ale jednocześnie przejść obok meczów z Pogonią czy Jagiellonią. W pięciu ostatnich spotkaniach Widzew wygrał zaledwie raz (oprócz tego dwa razy przegrał i dwukrotnie zremisował). O ile początek obecnej kampanii był w wykonaniu klubu z Łodzi naprawdę przyzwoity, o tyle ostatnie tygodnie mogą być dość niepokojące. – Cały czas podkreślam, że muszę podejmować takie decyzje, żeby były, w moim poczuciu, jak najkorzystniejsze dla zespołu. Doskonale rozumiem kibiców, którzy zwykle wystawiają na mecz swoje jedenastki. To jak najzupełniej normalne. Tyle że czasem chcieliby zmieścić z piętnastu zawodników na boisku. A tak się po prostu nie da w tej dyscyplinie. Czasem chce się podejść do tematu przez pryzmat emocji, bo trudno, żeby było inaczej, gdy ktoś daje bardzo pozytywną zmianę, tak jak chociażby Jakub Łukowski w Katowicach. To samo z Antkiem Klimkiem, który na przykład w trakcie dzisiejszego treningu zaprezentował się kapitalnie i pokazał, że jest gotowy do gry. Później przychodzi jednak głębsza analiza dotycząca szerszej perspektywy. Wolałbym uniknąć sytuacji, w której na jednej pozycji mamy do dyspozycji jednego gracza, a na innej czterech. Staram się odpowiedzialnie i z namysłem zaplanować meczową kadrę. Biorę pod uwagę aspekt fizyczny, aspekt strategiczny, ale także konkretnego rywala. Warto też pamiętać, że czasem zdarzają się rzeczy nieprzewidywalne. Piłka nożna to nie sklep z meblami, a piłkarze nie są przedmiotami, które można dowolnie przestawiać — mówił na przedmeczowej konferencji prasowej Daniel Myśliwiec.
Największą bolączką, z jaką niewątpliwie w najbliższym czasie będzie zmagał się z kolei szkoleniowiec Piasta Gliwice, będzie zastąpienie Ariela Mosóra oraz Michaela Ameyawa. Obaj piłkarze pod koniec letniego okna transferowego trafili do Rakowa Częstochowa. Piast naprawdę przyzwoicie rozpoczął sezon, aczkolwiek z tak istotnymi ubytkami w składzie, może być ciężko, aby podopieczni Aleksandara Vukovicia włączyli się do rywalizacji o coś więcej, aniżeli spokojna gra w środku tabeli.
Potyczka Widzewa z Piastem rozpocznie się o godzinie 17:30. (FT)