Wiało nudą. Warta zremisowała ze Zniczem w debiucie trenera Klepczarka
Nie będziemy owijać w bawełnę – to był mecz dla koneserów. Ale nawet ci najbardziej wytrwali musieli toczyć w pierwszej połowie spotkania Warty Poznań ze Zniczem Pruszków nierówną walkę, żeby nie przyciąć komara. Druga była trochę lepsza, ale gra obu ekip niezmiennie pozostawiała sporo do życzenia.
Filip Trokielewicz
FOT. PAWEL LIPNICKI / 400mm.pl
W meczu ze Zniczem jako trener Warty zadebiutował Piotr Klepczarek. 40-letni szkoleniowiec kilka dni wcześniej przejął schedę po Piotrze Jacku. „Zieloni” fatalnie rozpoczęli sezon. Po ośmiu seriach gier poznaniacy zgromadzili zaledwie pięć punktów, a ponadto strzelili tylko sześć goli i stracili aż siedemnaście.
Włodarze Warty zdecydowali się postawić na nieoczywisty wybór. Piotr Klepczarek to wszak szkoleniowiec, który nie ma zbyt wielkiego doświadczenia na zapleczu Ekstraklasy. W przeszłości w kilkunastu meczach prowadził Stomil Olsztyn, a od końcówki 2022 roku pracował w Świcie Szczecin. Z ekipą ze stolicy województwa zachodniopomorskiego Klepczarek wywalczył niedawno awans na trzeci szczebel rozgrywkowy w Polsce.
Delikatnie rzecz ujmując, nie było to zanadto porywające widowisko. Warta była minimalnie lepsza w pierwszych 45 minutach, a Znicz w drugiej odsłonie rywalizacji. Nieźle funkcjonowała lewa strona poznaniaków. To właśnie po akcji tą flanką gospodarze objęli prowadzenie. W 32. minucie Maciej Żurawski dograł do Kacpra Michalskiego, który pokonał Piotra Misztala.
Kiedy wydawało się, że Warta miała pod kontrolą przebieg boiskowych wydarzeń, rzut wolny z okolic czterdziestego metra egzekwował Radosław Majewski. Bezpośrednio po dośrodkowaniu 37-latka futbolówka zatrzepotała w siatce. Niewytłumaczalny błąd popełnił Jędrzej Grobelny.
Czy Piotr Klepczarek zdoła odmienić oblicze Warty? Na chwilę obecną próba jest zbyt mała, natomiast wydaje się, że gorzej niż za kadencji Piotra Jacka być już nie może.
Kolejne spotkanie zespół z Poznania rozegra w piątek, 13 września, kiedy zmierzy się z Wisłą Kraków. Znicz Pruszków w następnej kolejce czeka z kolei domowa potyczka z Chrobrym Głogów.