Juan Ramon Rocha zastąpił
Krzysztofa Warzychę na stanowisku trenera Ruchu Chorzów. Ta zmiana jest jednak pozorna, ponieważ w spadkowiczu z ekstraklasy nadal daleko od spokoju.
We wtorek Izba ds. rozwiązywania sporów sportowych wydała decyzję w sprawie Jakub Araka. Jego kontrakt z Ruchem został rozwiązany. Napastnik argumentował swój wniosek niewywiązywanie się przez klub ze zobowiązań kontraktowych. Araka łączony z przenosinami do Lechii Gdańsk dopiął więc swego. A Ruch to prawdziwy recydywista w kwestiach przestrzegania warunków zawieranych umów z zawodnikami.
Kolejnym, którzy czeka na werdykt w swojej sprawie jest Adam Pazio. Niebiescy rozwiązali z nim kontrakt, powołując się na jeden z zapisów w kontrakcie. Problem w tym, że finał konfliktu na linii piłkarz – klub może być zgoła odmienny. Wielce prawdopodobne, że to Pazio będzie górą w tym sporze.
Działacze Ruchu zmagają się z problemami narosłymi przez lata, ale nie mogą zapomnieć o tym, co jest tu i teraz. A jest bardzo źle. Niebiescy zamykają tabelę Nice 1 Ligi z „dorobkiem” dwóch ujemnych punktów. Do miejsca barażowego brakuje siedmiu oczek, a do bezpiecznego aż dziewięciu…
Czy zbawcą okaże się doświadczony Argentyńczyk Juan Ramon Rocha? 63-letni trener otrzymał w spadku sztab trenerski z Krzysztofem Warzychą – jako asystentem – na czele. Znajomość obu panów nie jest dla nikogo tajemnicą. Rocha był trenerem Panathinaikosu pod koniec XX wieku. Jednym z jego największych sukcesów był awans z Koniczynkami do półfinału Ligi Mistrzów w sezonie 1995-96. Rundę wcześniej z rozgrywek wyeliminował Legię Warszawa.
Rocha z całą pewnością nie przejmie samograja. Letnie nabytki, przede wszystkim zagraniczne, miały dodać Ruchowi nowej jakości. Jak na razie obcokrajowcy zgodnie zawodzą. Czy argentyński trener odnajdzie się w pracy w arcytrudnych warunkach i wydobędzie potencjał głęboko ukryty w Ruchu.
sul, PilkaNozna.pl