W Paryżu są gotowi na sprzedaż Neymara, ale…
– Nikt Neymara nie zmuszał do podpisywania kontraktu z naszym klubem – powiedział Leonardo, dyrektor sportowy Paris Saint-Germain. Brazylijczyk odniósł się w ten sposób do zachowania swojego rodaka, który w poniedziałek nie stawił się na zajęciach pierwszej drużyny.
Neymar wiedział na co się decyduje, przechodząc do Paryża (fot. Reuters)
Lider paryskiego klubu nie pojawił się na pierwszym treningu PSG po letniej przerwie, czym zaskoczył swoich szefów. Neymar chce za wszelką cenę przejść do Barcelony, jednak na Parc des Princes ani myślą, by tak łatwo podlegać presji piłkarza.
– Nie mamy pojęcia, gdzie Neymar przebywa i chciałby jasno zaznaczyć, że nikt z nami niczego nie ustalał. Miał stawić się w klubie ósmego lipca, a tego nie zrobił – stwierdził wspomniany Leonardo podczas rozmowy z dziennikiem „Le Parisien”.
W Paryżu nie ukrywają, że są gotowi rozważyć sprzedaż Brazylijczyka, ale tylko pod warunkiem, że otrzymają dobrą ofertę. – Tak, Neymar może odejść, jeśli do klubu wpłynie korzystna dla nas propozycja. Potwierdzam również, że odbyliśmy wstępne rozmowy z Barceloną, ale nie było mowy o żadnych konkretach – doda dyrektor PSG.
Zdaniem lokalnych mediów, zachowanie piłkarza to próba wymuszenia zgody na szybszy transfer, a więc także obniżenie swoich finansowych wymagań przez mistrza Francji. W stolicy potrafią jednak liczyć i dopóki nie otrzymają oczekiwanych pieniędzy, to Neymar musi wypełniać swoje obowiązki jako piłkarz Paris Saint-Germain.
– Nikt go nie zmuszał, by tu przychodził. Nie chcę przesądzać, że go sprzedamy, ale musimy być pewni, że on wierzy w ten klub i jego wizję – zakończył Leonardo.