W pierwszej połowie inicjatywa była po stronie Termaliki, lecz Miedź dobrze sobie radziła, wyprowadzając niebezpieczne kontrataki. W 11. minucie po jednej z takich akcji bramkarz niecieczan Adrian Chovan obronił strzał Kamila Antonika. Pod drugą bramką w 36. minucie Jakub Wrąbel interweniował po strzale Andriya Domrovskiy’ego z dystansu w środek bramki. Tuż przed przerwą do jeszcze jednej interwencji został zmuszony Chovan. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
W 54. minucie Miedź wyszła na prowadzenie. Antonik doszedł do długiego podania po czym próbował dośrodkować. Jego zagranie chciał zablokować Gabriel Isik, ale piłka odbiła się od niego niefortunnie i przelobowała zaskoczonego Chovana. Bramkę zaliczono jako trafienie samobójcze Isika. W 62. minucie bramkę nieuznaną z powodu spalonego zdobył Antonik. Po 2 minutach Miedź doznała osłabienia. Drugą żółtą kartkę otrzymał wówczas Michael Kostka. Pomocnik potrzebował zaledwie 9 minut na otrzymanie dwóch kartek. W 83. minucie dobrą sytuację w polu karnym Miedzi zmarnował Kacper Karasek, który uderzył niecelnie. Termalika cisnęła, lecz goście wytrzymali napór i mieli szansę, by jeszcze podwyższyć prowadzenie. W doliczonym czasie gry po podaniu Iwo Kaczmarskiego w słupek w sytuacji sam na sam trafił Jacek Podgórski. Nie był to jednak koniec emocji. W ostatniej akcji z rzutu rożnego dośrodkował Damian Hilbrycht, a do bramki Miedzi trafił Artem Putivtsev i uratował swojej drużynie punkt oraz prowadzenie w ligowej tabeli z 3-punktową przewagą nad Miedzią, która ma jeden mecz zaległy. (AC)
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 48/2024
