Koniec! Lechia Gdańsk pomimo objętego prowadzenia, finalnie przegrała z Górnikiem Zabrze 1:2 przed własną publicznością.
Oba zespoły przystępowały do tego spotkania po dwóch przegranych z rzędu. Na lekkiego faworyta wysuwali się jednak Gdańszczanie, którzy w ostatnich tygodniach prezentowali nieco lepszą formę od dzisiejszych oponentów.
ZAMKNIJ
Gospodarze mieli doskonałą okazję, by wyjść na prowadzenie już w 36. minucie gry. Wówczas do rzutu karnego podszedł Carlos Mena. 22-letni skrzydłowy nie zdołał jednak pokonać Filipa Majchrowicza. Bramkarz Górnika idealnie wyczuł intencje strzelającego i bardzo mało zabrakło, by został bohaterem pierwszej połowy.
Ostatecznie wyrósł na niego Rifet Kapić. Środkowy pomocnik idealnie przymierzył w dolny róg bramki strzeżonej przez Majchrowicza. Tym razem golkiper nie miał już żadnych szans na skuteczną paradę.
Po zmianie stron przyjezdni zdołali bardzo szybko odwrócić losy meczu. Już w 60. minucie prowadzili 2:1. Na listę strzelców zdołali wpisać się Lukas Podolski oraz Erik Janza. Szczególnie bramka tego drugiego zasługuje na wyróżnienie. Słoweniec oddał idealny strzał w samo okienko bramki oponentów.
Finalnie było to trafienie, które ustaliło wynik rywalizacji na 2:1 dla Górnika. Triumf pozwolił Zabrzanom awansować na 7. miejsce w tabeli Ekstraklasy. Lechia nadal jest na przedostaniej lokacie w stawce.
Duże zainteresowanie pomocnikiem Legii. Ile zarobić mogą Wojskowi?
Za Maxim Oyedele udany debiutancki sezon w Legii Warszawa, co spowodowało ogromne zainteresowanie zagranicznych klubów. Wojskowi jednak wcale nie muszą na transferze swojego gracza zarobić wielkich pieniędzy.
To byłby transferowy hit! Brazylijczyk na celowniku Pogoni
Legia Warszawa nie zdecydowała się wykupić Luquinhasa, ale nie jest powiedziane, że 28-latek nie zostanie w Ekstraklasie na dłużej. Brazylijskim ofensywnym pomocnikiem interesuje się Pogoń Szczecin.