Twierdza Radom niezdobyta
7 kolejka została zamknięta w Radomiu, gdzie Radomiak zremisował 1:1 z Pogonią Szczecin.
Radomiak pod wodzą Banasika nie przegrał u siebie od 12 maja.
Trener Dariusz Banasik dokonał trzech zmian w wyjściowej jedenastce.
W rezerwie Portowców pozostali Kamil Grosicki i Kacper Kozłowski.
Mecz nie mógł lepiej się zacząć dla Portowców. Po centrze Luisa Maty walkę w powietrzu z ospałymi defensorami Radomiaka wygrał Piotr Parzyszek. To było jego premierowe ligowe trafienie w barwach Pogoni. Minutę później mogło być 1:1. Po nieporozumieniu Dante Stipicy i Kostasa Triantafyllopoulosa przed znakomitą szansą stanął Luis Machado, ale przesadził z siłą loba zza szesnastki. Zieloni nie podłamali się dwiema opisanymi sytuacjami i dosyć aktywnie szukali wyrównującego trafienia. W 21 minucie Machado złożył się nożycami do świetnego podania Leandro, ale uderzył za lekko, żeby sprawić kłopoty Stipicy.
W 27 minucie powinno być 1:1. Po oskrzydlającej akcji aktywnego Dawida Abramowicza piłka trafiła do Raphaela Rossiego, który zamiast do bramki trafił w słupek. Brazylijczyk jeszcze szukał dobitki, ale defensorzy Pogoni wykazali się ofiarnością i skutecznością w działaniach defensywnych. W końcówce pierwszej połowy obie strony wypracowały sobie okazje. Po stronie Radomiaka Filipe Nascimento zatrudnił nieco znudzonego Stipicę, zaś w drużynie gości na dublet polował Parzyszek. Były napastnik Piasta Gliwice przestrzelił po centrze Jeana Silvy. Do przerwy było 1:0 dla Portowców.
Na drugą połowę Radomiak wyszedł bez Luisa Machado, który przed przerwą ocierał się o wykluczenie. Jego miejsce zajął Salomon Rondon. W 52 minucie znakomitą okazję wypracowali goście ze Szczecina. Michał Kucharczyk miał przed sobą tylko Filipa Majchrowicza, ale nie zdołał pokonać młodego golkipera. Radomiak nie pozostał dłużny i osiągnął wyraźną przewagę optyczną. W 68 minucie Rondon trafił w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Stipicę. Chwilę wcześniej, w tej samej akcji, Benedikt Zech wycinał Leandro we własnym polu karnym. Sędziowie nie uznali jednak, że Radomiakowi należy się jedenastka.
Drużyna Banasika dopięła swego w ostatniej minucie. Najlepszy na boisku Leandro oddał piękne uderzenie w okolice okienka.
PilkaNozna.pl