Czy piłkarze Zagłębia Lubin napiszą w czwartkowy wieczór kolejny rozdział swojej pięknej przygody z europejskimi pucharami? Miedzowi przeszli jak do tej pory dwie rundy eliminacyjne Ligi Europy, a ich następnym rywalem będzie SonderjyskE Elitesport.
Czy piłkarze Zagłębia zapewnią sobie zaliczkę przed rewanżem? (foto: Ł.Skwiot)
Drużyna prowadzona przez Piotra Stokowca od początku sezonu imponuje wysoką formą i zadaje kłam starej piłkarskiej prawdzie, którą w Polsce powtarzano niczym mantrę i tłumaczono kolejne klęski naszych drużyn na arenie międzynarodowej. Chodziło w niej oczywiście o niemożność łączenia rozgrywek ligowych z pucharowymi, co jednak przez lata udawało się niemal wszystkim klubom Starego Kontynentu, za wyjątkiem polskich, które nie potrafiły przygotować odpowiedniej formy właśnie na lipcowe i sierpniowe spotkania kwalifikacyjne.
Jak się jednak okazało, jest to możliwe, o czym najdobitniej przekonuje przykład Zagłębia, jednego z najmądrzej prowadzonych obecnie klubów w Polsce. Dobra polityka transferowa, ambitny trener, a także zdolna młodzież – to obecnie przepis na zespół, który jest w stanie nie tylko powalczyć w Europie, ale także wygrywać. Zagłębie odprawiło jak do tej pory z kwitkiem takich rywali jak Slavia Sofia, a także znany Partizan Belgrad. W obu przypadkach nie było łatwo, jednak Miedziowi grali konsekwentnie, w żadnym z tych meczów nie odpuszczali i zawsze walczyli do samego końca. Nawet więc gdyby przegrali serię rzutów karnych z Partizanem, to trudno by było mieć do nich pretensję. Dali bowiem z siebie wszystko, absolutnego maksa, a właśnie tego oczekujemy od naszych drużyna w starciach z rywalami zza granicy. Można być słabszym piłkarsko, może nie dopisać szczęście, ale trzeba do takich starć być przygotowanym i bić się na boisku do upadłego, co do tej pory robi Zagłębie.
Co ważne, piłkarze Stokowca potrafili dobrą formę z europejskich boisk przenieść także na krajowe podwórko, gdzie bez większych problemów rozbili Koronę Kielce i pokonali Lecha Poznań. Niektórzy już zaczęli określać drużynę z Lubina mianem rewelacji rozgrywek, jednak wydaje się, że jest jeszcze za wcześnie na tego typu określania.
Do czwartkowego spotkania z SonderjyskE, Zagłębie przystąpi jeszcze mocniejsze. Wszystko dzięki sfinalizowanemu przed kilkoma dniami transferowi Filipa Starzyńskiego, który już podczas meczu z Lechem udowodnił, że jest warty wydanych na niego pieniędzy. Reprezentant Polski strzelił przy Bułgarskiej pięknego gola z rzutu wolnego i został zgłoszony do rozgrywek pucharowych, co oznacza, że przeciwko Duńczykom powinniśmy go zobaczyć na boisku.
Czy to jednak wszystko oznacza, że Zagłębie będzie faworytem dwumeczu z SonderjyskE? Bardzo ostrożnie do najbliższego rywala podchodzi wspomniany Stokowiec, który w przeszłości grał w piłkę właśnie w Dani. – Dobrze znam skandynawski futbol i duńską ligę. Praktycznie co roku mistrz tego kraju gra w Lidze Mistrzów, a obecnie trzy drużyny grają dalej w pucharach. To świadczy o dobrym poziomie ligi – stwierdził podczas przedmeczowej konferencji.
– Wiemy, co nas czeka – mamy swój plan na SonderjyskE. Dla nas to kolejne doświadczenie. Chcemy dalej prezentować się w Europie. Na razie wychodzi to świetnie, ale trzeba włożyć dużo trudu, by dalej tak to wyglądał – dodał.
Rywal Miedziowych swoje zmagania w europejskich pucharach rozpoczął od II rundy, gdzie zmierzył się z norweskim, Stromsgodset IF. Pierwszym mecz zakończył się zwycięstwem Duńczyków (2:1), natomiast rewanż remisem (2:2). Jeśli zaś chodzi o rodzimą ligę, to tam SonderjyskE radzi sobie dość przeciętnie. Po dwóch rozegranych kolejkach przeciwnik Zagłębia ma na swoim koncie zaledwie jeden punkt i zajmuje dopiero dziewiąte miejsce w stawce.
Bezpośrednią transmisję z meczu przeprowadzi TVP Sport. Mecz będzie można również zobaczyć w sieci na tvp.sport.pl