Trener Roku 2017 – Adam Nawałka
Zwycięstwo selekcjonera w naszym plebiscycie nie podlegało dyskusji. Wybranie na Trenera Roku kogoś innego – na przykład Marcina Brosza, który wykonał w Górniku Zabrze fantastyczną pracę, wychowując, zapewne, kilku przyszłych reprezentantów Polski – można by tłumaczyć tym, że wygranie samych eliminacji do mundialu jeszcze nie jest powodem do chwały, że należy poczekać na turniej finałowy i ewentualnie po nim uhonorować szefa projektu. Może i sam Adam Nawałka nawet by tak wolał. Ale w ten sposób to mogliby rozumować Niemcy, Hiszpanie, Włosi (o, skusa, Włosi akurat tym razem nie), dla których awans do mistrzostw świata jest oczywistością. Dla nas zaś bynajmniej nie jest.
Adam Nawałka jako drugi selekcjoner w historii reprezentacji Polski, po Antonim Piechniczku, dwukrotnie zakończył zwycięsko kwalifikacje do finałów wielkiej imprezy. Ala jako pierwszy zrobił to w dwóch kolejnych kampaniach, a więc jako pierwszy poprowadził zespół biało-czerwonych zarówno do startu w mistrzostwach Europy jak i świata. Dokonał zatem wyczynu bez precedensu. Potrafił udanie finiszować z zespołem mimo utraty formy przez jednego z liderów naszej drużyny – Grzegorza Krychowiaka, nie dopuścił do tego, by w zespole spadło morale po bolesnej porażce z Danią.
Orły są ekipą pewną siebie, walczącą, nie załamującą się niepowodzeniem, mają zatem te cechy, które oprócz jakości prezentowanego futbolu – a tej też niczego nie można zarzucić – charakteryzują wielkich, kandydatów do medalów. Nie wieszamy biało-czerwonym aż tak wysoko poprzeczki w obliczu rosyjskiej imprezy, ale przecież nie wykluczamy, że start w niej może zakończyć się wielkim sukcesem. I za to także Adamowi Nawałce dziękujemy; właśnie nasza ekscytacja w obliczu zbliżającego się mundialu jest najlepszym dowodem jego klasy.
Leszek Orłowski
„Piłka Nożna”