Trałka: wynik z Lechem jest otwarty
– Musimy zapomnieć o pierwszym meczu, który wygraliśmy 1:0. Wynik przed rewanżem jest sprawą otwartą – przyznał Łukasz Trałka przed środowym ćwierćfinałem Pucharu Polski z Lechem przy Konwiktorskiej.
Trałki i Adriana Mierzejewskiego zabrakło w niedzielnym meczu ligowym z Górnikiem Zabrze. Gra polonistów wyglądała słabo, praktycznie nie stwarzali sytuacji. Właściciel klubu Józef Wojciechowski był bardzo zawiedziony. Brak awansu mógłby spowodować małą burzę w Polonii. Na razie „Czarne Koszule” mają jednak nad Lechem prowadzonym przez ich byłego szkoleniowca Jose Mari Bakero niewielką przewagę.
– Miejmy nadzieję, że spiszemy się lepiej niż w lidze w niedzielę. Ostatnio ja i Adrian pauzowaliśmy za kartki. Nie wyglądała ta gra dobrze, ale trudno powiedzieć, że wyglądałaby z naszym udziałem inaczej. Co zrobić, żebyśmy w końcu zaczęli strzelać bramki? Przede wszystkim w ogóle trzeba strzelać. Bez strzałów nie ma bramek. Potrzeba większej koncentracji z przodu albo jeszcze czegoś. Musimy nad tym się zastanowić. Jeżeli chodzi o obronę to na razie wygląda to nieźle – powiedział przed wieczornym wtorkowym treningiem.
Mecz z Lechem rozpocznie się o godz. 20.30. Zwłaszcza w zimie nie jest to najszczęśliwsza pora.- To faktycznie niezbyt dobry pomysł. Ale taką wyznaczono godzinę i trzeba grać. Chociaż, gdyby mecz wyznaczono na 17 to chyba nikomu by się krzywda nie stała – powiedział pomocnik Polonii.
Źródło: ASInfo