Tobiasz bohaterem Legii [NOTY]

Noty dla zawodników Legii za czwartkowy mecz z Midtjylland (1:1, rzuty karne 6:5), (skala ocen 1-6, wyjściowa 3): 

Kacper Tobiasz – 4 

Goście z Danii długi czas nie tworzyli zagrożenia pod jego bramką, przez co Tobiasz nie miał też zbyt wiele roboty w pierwszej połowie. Wykazał się jednak w jej doliczonym czasie, gdzie bardzo dobrze wybronił strzał głową z kilku metrów Olssona. Dobrze wybronił też mocny strzał Cho w 86. minucie rywalizacji. Natomiast przy straconej bramce raczej bez większych szans na udaną obronę. Został też bohaterem Legii w serii rzutów karnych, doskonale broniąc uderzenie Gartenmanna w szóstej serii. 

W zagraniach Portugalczyka nieraz było widać nerwowość czy niedokładność, ale to nie przekładało się na jego poważniejsze błędy w defensywie. 

Stoper warszawskiej Legii notował ważne interwencje w defensywie, blokował strzały rywali, nie też większego błędu. Nota wyjściowa. 

Augustyniak zagrał dość solidne spotkanie, był pewnym punktem defensywy, notował ważne interwencje. Do czasu, gdy w 71. minucie rywalizacji piłka po strzale Paulinho odbiła się od niego i po rykoszecie wpadła do siatki. 

Patryk Kun – 2 

Legia (zwłaszcza w pierwszej połowie) grała wiele akcji z wykorzystaniem lewej strony boiska, gdzie na wahadle występował właśnie Kun. Były piłkarz Rakowa był aktywny, walczył, wiele biegał, ale przegrywał pojedynki, notował wiele strat, które mimo wszystko nie przekładały się na groźne okazje dla rywali. Ponadto w doliczonym czasie gry zmarnował stuprocentową szansę na gola uderzając z kilku metrów obok prawego słupka bramki gości. Na dogrywkę został zmieniony przez Baku. 

Środkowy pomocnik Legii swoje dobre zagrania przeplatał słabymi. Zdarzyły mu się też błędy, jak ten w 82. minucie, gdzie nie przypilnował dobrze Simsira i tylko słupek uratował Legię od straty bramki.

Pomocnik Legii był dość aktywny w czwartkowy wieczór. Niejednokrotnie brał udział w akcjach ofensywnych, a w doliczonym czasie gry mógł zaliczyć świetną asystę, ale jego bardzo dobrego podania nie wykończył dobrze Kun, który spudłował z kilku metrów. Ponadto dobrze rozpoczął konkurs rzutów karnych, pewnie wykorzystując swoją jedenastkę. 

Wszołek w pierwszej połowie nie był zbyt widoczny na boisku, gdyż Legia starała się często grać z wykorzystaniem lewego skrzydła i tamtejszego wahadłowego. Jednak w drugiej połowie to po jego bardzo dobrym dośrodkowaniu z prawej strony boiska w 53. minucie Tomas Pekhart otworzył wynik spotkania. Był aktywny również w defensywie, gdzie notował ważne przechwyty czy odbiory.

Nie można było odmówić Hiszpanowi chęci do gry ofensywnej w czwartkowy wieczór, ale wiele akcji z udziałem Guala kończyło się jego stratą, która wynikała z niedokładności czy braku szybszej reakcji. Został jako pierwszy zmieniony przez trenera Kostę Runjaicia w 61. minucie rywalizacji. 

Napracował się Czech w środkowej strefie boiska w czwartkowy wieczór. Pekhart niejednokrotnie dobrze rozpoczynał akcje ofensywne Legii, dobrze zastawiał się z piłką. Ponadto w 53. minucie rywalizacji świetnie odnalazł się w polu karnym, gdzie po dośrodkowaniu z prawej strony Wszołka mocnym strzałem głową pokonał Jonasa Lossla. Bardzo dobry mecz Pekharta. 

Kapitan Legii był aktywny w tworzeniu akcji ofensywnych wicemistrzów Polski. Miał kilka dobrych zagrań, które mogły dać Legii szansę na gola, ale w późniejszej fazie akcji brakowało finalizacji i dokładności.

Zmiennikom Legii brakowało pomysłowości na zaskoczenie rywali w ofensywie. To tyczyło się też m.in. Rosołka, którego brakowało w atakach wicemistrzów Polski. 

Kramer miał kilka przegranych pojedynków z rywalami, a w niektórych przypadkach zbyt długo zwlekał z podjęciem decyzji o strzale. W dogrywce miał swoją szansę na gola, ale z kilkunastu metrów uderzył zbyt słabo. Trener Kosta Runjaić w czwartkowy wieczór nie trafił zbyt dobrze ze zmianami, a Kramer nie wniósł zbyt wiele dobrego do gry Legii po wejściu z ławki. 

W trakcie drugiej połowy wszedł na boisko za Jędrzejczyka. Nie popełnił rażącego błędu w defensywie, nie pomylił się również w konkursie jedenastek.  

Albańczyk nie wniósł ożywienia i kreatywności do gry ofensywnej po wejściu na boisko z ławki rezerwowych. W dogrywce miał natomiast swoje sytuacje strzeleckie, ale żadnej z nich nie potrafił wykończyć. 

Makana Baku – 2,5 

Wszedł na dogrywkę, zastępując na boisku grającego słabsze spotkanie Kuna. Nie popełnił błędu, ale nie wniósł też zbyt wiele pożytku do ofensywy Legii. 

Kacper Czuba