Czekaliśmy na ten dzień od wielu miesięcy. Od momentu awansu naszych piłkarzy na mistrzostwa Europy, a następnie po losowaniu grup samych finałów. W swoim pierwszym meczu podczas Euro 2012 reprezentacja Polski zmierzy się z Irlandią Północną i wszyscy zdają sobie doskonale sprawę, że to właśnie starcie w Nicei może być kluczem, swego rodzaju wytrychem do dalszej przyszłości biało-czerwonych na francuskich boiskach.
Zaczynamy! Przed Polakami pierwszy rywal na Euro 2016 (foto: Ł.Skwiot)
Przygotowania naszej drużyny do tego jakże ważnego dnia nie obyły się bez komplikacji. Już na samym początku zgrupowania z kadrą musiał pożegnać się Paweł Wszołek, który nabawił się poważnej kontuzji, a kilka dni później jego los podzielił Maciej Rybus, który do Arłamowa przyleciał z urazem uniemożliwiającym mu wyjazd do Francji. Kiedy wydawało się, że limit pecha już się wyczerpał i kolejne problemy będą omijały zespół Adama Nawałki, przyszedł feralny mecz z Litwą, podczas którego cios spadł na Kamila Grosickiego i jego staw skokowy.
Lekarze reprezentacji przez kilka ostatnich dni robili co w ich mocy, by doprowadził skrzydłowego Rennes do stanu używalności, ale ta sztuka się nie udała. Oczywiście, na upartego można by forsować Grosickiego i spróbować rzucić go do boju, jednak nikt nie chciał aż takiego ryzyka podejmować, i słusznie. Lepszy wyleczony „Grosik” w dwóch spotkaniach grupowych, niż wypadający do końca turnieju z powodu zbyt wczesnego powrotu na boisko.
Urazy, które wymieniliśmy, to oczywiście te najgłośniejsze i najbardziej poważne tematy. Trzeba jednak przypomnieć, że na zgrupowanie z kontuzją przyjechał Grzegorz Krychowiak, którego jednak udało się postawić na nogi, a na drobniejsze problemy uskarżali się m.in. Filip Starzyński, Kamil Glik czy Michał Pazdan.
Kłopoty ze zdrowiem nie były jedynym zagadnieniem, który spędzał selekcjonerowi sen z powiek. Optymizmem nie mogły go również napawać wyniki w meczach kontrolnych. O ile porażka z Holandia była niejako wkalkulowana w ryzyko, to już remis ze słabiutką Litwą przyjęty został jako spore rozczarowanie. Dodatkowo, gra naszych piłkarzy nie powalała na kolana, jednak wszystko zostało zrzucone na karb trudnych przygotowań i ciężkich nóg. Przynajmniej do pierwszego gwizdka spotkania z Irlandią Północną warto trzymać się właśnie takiej wersji.
Czy nasi piłkarze będą odpowiednio przygotowani na niedzielny mecz w Nicei? Żadnych wątpliwości w tej kwestii nie zostawił Robert Lewandowski. – Motywacja sama przyjdzie, przed spotkaniem adrenalina na pewno będzie buzowała. Teraz najważniejsze jest jednak to, by wszystko zoptymalizować i nie przesadzić ze „spięciem”. Nie może być za duże – powiedział kapitan naszej reprezentacji.
Wtórował mu kolejny z liderów naszej drużyny Kamil Glik. – Naszą misję zaczynamy w niedzielę. Jestem pewien, że będziemy dobrze przygotowani do zadania – wyznał.
Historia starć na linii Polska – Irlandia Północna:
1962: Polska – Irlandia Północna (0:2) el. ME 1962: Irlandia Północna – Polska (2:0) el. ME 1988: Irlandia Północna – Polska (1:1) mecz towarzyski 1991: Irlandia Północna – Polska (3:1) mecz towarzyski 2002: Polska – Irlandia Północna (4:1) mecz towarzyski 2004: Irlandia Północna – Polska (0:3) el. MŚ 2005: Polska – Irlandia Północna (1:0) el. MŚ 2009: Irlandia Północna – Polska (3:2) el. MŚ 2009: Polska – Irlandia Północna (1:1) el. MŚ.
BILANS: 4 wygrane Irlandii Północnej, 3 zwycięstwa Polski i 2 remisy.
***
Nasz bilans z niedzielnym rywalem nie jest korzystny, a o jego poprawienie wcale nie będzie łatwo. Polska jest co prawda stawiana w roli faworyta, jednak papierowe rozważania to jedno, a twarde boiskowe fakty, to zupełnie inna bajka. Te z kolei świadczą o tym, że ekipa Michaela O’Neilla wcale nie jest tak słaby, jakby tego chciała część kibiców i komentatorów. Irlandczycy mają za sobą niezwykle udane eliminacje, a ostatniej porażki doznali w… marcu 2015 roku, kiedy to ich pogromcami okazali się Szkoci. Od tamtej pory nie schodzili oni z boiska pokonani w dwunastu kolejnych spotkaniach, tracąc przy tym zaledwie sześć goli. Właśnie to osiągnięcie i ta znakomita passa najlepiej świadczy o tym, że Wyspiarze nie maja powodów, by bać się piłkarzy Adama Nawałki.
Z siły rywala zdaje sobie sprawę Włodzimierz Lubański, który w swojej karierze rozegrał wiele ważnych spotkań o najwyższą stawkę. W trakcie rozmowy z „Piłką Nożna” przestrzegł on swoich młodszych kolegów przed popadaniem w samozachwyt i uwierzeniem, że rywal odda punkty bez walki. – Nie możemy myśleć o sobie jako o wielkim faworycie. Oczywiście, jesteśmy nim – teoretycznie, ale ten mecz trzeba rozegrać z pełnym zaangażowaniem i wykorzystać każdy błąd rywala, tak bym jak najszybciej rozstrzygnąć losy spotkania na swoją korzyść – powiedział.
Z podobnego założenia wychodził Jacek Krzynówek, który podczas wywiadu dla PiłkaNożna.pl stwierdził, że nasza drużyna wcale nie jest tak mocna jakby wszyscy w kraju tego chcieli. – Mecze kontrolne pokazały, że wcale nie jesteśmy tacy silni jakbyśmy sobie wymarzyli. Cały czas jest nad czym pracować.
Jak ważny jest pierwszy mecz na wielkim turnieju piłkarskim, przekonaliśmy się dobitnie podczas ostatnich imprez, na których nasi piłkarze mieli okazję wystąpić. Praktycznie od momentu naszego powrotu na piłkarskie salony – w 2002 roku, to pierwsze spotkanie nam po prostu nie wychodziło. Jak będzie tym razem?
*** Niedziela, 12 czerwca (Nicea) POLSKA – IRLANDIA PÓŁNOCNA (18:00)
Przypuszczalne składy: Polska: Wojciech Szczęsny – Jakub Wawrzyniak, Michał Pazdan, Kamil Glik, Łukasz Piszczek – Krzysztof Mączyński, Grzegorz Krychowiak, Bartosz Kapustka, Arkadiusz Milik, Sławomir Peszko – Robert Lewandowski
Irlandia: Michael McGovern – Jonny Evans, Craig Cathcart, Gareth McAuley – Stuart Dallas, Oliver Norwood, Chris Baird, Steven Davies, Conor McLaughlin – Conor Washington, Kyle Lafferty
Matty Cash nie należał do ulubieńców Michała Probierza, choć z biegiem czasu ich relacje się poprawiły. Większe nadzieje w obrońcy Aston Villi pokładał będzie jednak najprawdopodobniej selekcjoner Jan Urban.
Co z Piątkiem w reprezentacji? Jan Urban zabrał głos
Krzysztof Piątek niedawno przeniósł się do Kataru. Transfer zrodził wiele pytań, czy nie przekreśli to gry Krzysztofa Piątka w reprezentacji. Co na to selekcjoner kadry?