To dlatego Flick postawił na Szczęsnego! Hiszpańskie media ujawniają powody tej decyzji
Od kilku tygodni można dostrzec, że Wojciech Szczęsny przejął miejsce Inakiego Peny w podstawowym składzie Barcelony. W przestrzeni medialnej podano kilka powodów takiego wyboru trenera Hansiego Flicka.
Ich autorem jest dziennikarz katalońskiego Sportu, Toni Juanmarti. Z jego informacji wynika, że niemiecki szkoleniowiec decydując się posadzenie Peny na ławce miał w głowie kilka wniosków.
Pierwszym z nich było kilka występów Hiszpana, w których nie potrafił on uratować punktów dla swojego zespołu. Sztab uznał, że Pena w pierwszej części sezonu prezentował się z dobrej strony, ale w decydujących momentach mógł dać z siebie jeszcze więcej.
Dodatkowo, Flick pragnie mieć na boisku grono zawodników doświadczonych i obytych w wielkich starciach. W tym aspekcie były reprezentant Polski rzecz jasna ma znaczącą przewagę nad 25-latkiem z Alicante.
Istotna miała okazać się także osobowość Szczęsnego, a także jego umiejętność radzenia sobie z błędami. Polak ma zdecydowanie bardziej pasować do roli boiskowego lidera i wydatniej wpływać na kolegów z drużyny swoimi poleceniami.
Neapolitańczycy jedynie zremisowali z Genoą 2:2 i pozwolili Interowi na odrobienie dwóch punktów. Obecnie oba zespoły dzieli już tylko jedno oczko, a do końca walki o Scudetto pozostało tylko dwie serie gier.
Przełom w sprawie Zalewskiego! Potwierdził to sam Fabrizio Romano
Reprezentant Polski zdobył dzisiaj swoją debiutancką bramkę dla Interu Mediolan. Wieczorem pojawiły się też przełomowe wieści odnośnie do jego przyszłości w ekipie mistrzów Włoch.
Szczęsny wprost o ofercie Barcelony. Zdradził, jakie aktualnie ma do niej nastawienie
Wojciech Szczęsny rozegrał dzisiaj pełne 90 minut w starciu Barcelony z Realem Madryt. Polak po spotkaniu odniósł się do swojej przyszłości w zespole ze stolicy Katalonii.
Krajobraz po hicie. Aktualna tabela Premier League
W meczu na szczycie angielskiej ekstraklasy Liverpool podzielił się punktami z Arsenalem. Kanonierzy wciąż nie są pewni zachowania pozycji wicelidera do końca sezonu. Po piętach depcze im zarówno Newcastle United, jak i Manchester City.