Robert Lewandowski czy Leo Messi? Od wielu tygodni trwa debata na temat tego, kto powinien zgarnąć najważniejszą nagrodę indywidualną w piłkarskim świecie – Złotą Piłkę za rok 2021. Wyrok dzisiaj wieczorem.
Od lat w większości te same osoby przesyłają swoje typy. – Dwadzieścia lat temu wyglądało to tak, że przychodził mail od organizatorów plebiscytu ze specjalnym formularzem i trzeba było go wypełnić – mówi Jerzy Engel, który był selekcjonerem reprezentacji Polski w latach 2000-02, a obecnie pracuje jako ekspert telewizyjny. – Pamiętam, że nie potrzebowałem zbyt wiele czasu, aby przesłać kandydatury. W zasadzie swoje wybory przesyłałem tego samego dnia i… trafiałem. W tamtych czasach faworyci byli oczywiści, więc to nie był problem, aby dobrze wytypować. Dzisiaj jest inaczej – dodaje.
Tegoroczne głosowanie będzie jednak inne niż dotychczasowe. Chodzi o okres, w którym jury ma oceniać zawodników. Do tej pory był to cały rok: od listopada do listopada. W 2020 roku „France Football” postanowił nie przyznawać nagrody z uwagi na pandemię. Pojawiały się plotki, że może być jakieś wyróżnienie na tegorocznej gali, ale okazało się, że były to doniesienia, które nie miały nic wspólnego z prawdą. Nagród za poprzedni rok nie będzie. Ballon d’Or 2021 obowiązuje natomiast za okres od 1 stycznia 2021 roku do 24 października, kiedy upływał termin oddawania głosów na piłkarzy. Przedstawicielem polskich mediów w głosowaniu jest dziennikarz TVP Sport – Maciej Iwański, który oddał głosy na piłkarzy walczących o Złotą Piłkę, a także na bramkarzy walczących o Nagrodę Jaszyna. Z kolei polską przedstawicielką w żeńskim plebiscycie jest Joanna Tokarska – była reprezentantka Polski, a obecnie ekspertka telewizyjna od piłki kobiecej.
– Jeden z dziennikarzy polecił moją osobę redakcji „France Football”, abym trafił do jury. Redakcja zweryfikowała mnie i dzięki temu od kilku lat mam zaszczyt oddawać swój głos w plebiscycie – mówi przedstawiciel polskich mediów. – Nie prowadzę żadnego notatnika i nie zapisuję osiągnięć konkretnych zawodników. Jednak oglądając wszystkie najważniejsze wydarzenia piłkarskie, cały czas mam z tyłu głowy plebiscyt. Organizatorzy Złotej Piłki określają dokładne zasady, na co należy zwracać uwagę przy wyborze i musimy się tego bardzo ściśle trzymać. Oczywiście, nas jako jury obowiązuje absolutna tajemnica w wielu aspektach. Nie możemy mówić na kogo głosowaliśmy z przyczyn oczywistych: wystarczyłoby wykonać kilkadziesiąt telefonów do członków jury, aby zebrać wyniki. Mało tego, my jako osoby uprawnione do głosowania również nie konsultujemy ze sobą wyborów. Wszystko jest trzymane w tajemnicy, aby dzień 29 listopada był prawdziwym świętem. Tydzień później zostanie opublikowany z kolei dokładny rozkład głosów poszczególnych jurorów.
Co się ocenia w takim plebiscycie? Organizatorzy przesyłają jurorom szczegółowe instrukcje, co należy brać pod uwagę. Najważniejsze punkty to: sukcesy drużynowe i osiągnięcia indywidualne, ocena talentu i umiejętności zawodnika/zawodniczki oraz dotychczasowy przebieg kariery. To sprawia, że grono faworytów jest bardzo ścisłe. Wydaje się, że po raz pierwszy od jedenastu lat w pierwszej trójce zabraknie Cristiano Ronaldo, który zaliczył bardzo słaby sezon z Juventusem. Ostatni raz Portugalczyk nie zmieścił się na podium w 2010 roku, kiedy wygrał Leo Messi, wyprzedzając Andresa Iniestę oraz Xaviego Hernandeza.
Plebiscyt w 2010 roku był pierwszym, w którym redakcja „France Football” współpracowała z FIFA w organizacji Złotej Piłki. Taka formuła utrzymała się jednak tylko przez sześć lat. Od 2016 roku drogi obu organizacji się rozeszły i każdy ma swój plebiscyt. Co to zmieniło w głosowaniu? Na przykład sposób oddawania głosów. Dzisiaj jury Ballon d’Or wysyła swoje wybory na specjalnie stworzoną skrzynkę mailową, przyznając zawodnikom i zawodniczkom poszczególne miejsca. Wcześniej była utworzona specjalna platforma, gdzie wpisywało się nazwiska na odpowiednich pozycjach. Na dzisiaj najważniejsza kwestia to przydział punktów za poszczególne miejsca: piłkarz lub piłkarka na samym szczycie listy dostaje 6 punktów, drugie miejsce to 4 punkty, trzecie to 3 punkty, czwarte to 2 punkty, a piąte to 1 punkt. W przypadku nagrody Jaszyna, czyli dla najlepszego bramkarza na świecie, jurorzy wybierają trzech zawodników – pierwsze miejsce za 3 punkty, drugie za 2 i trzecie za 1 oczko.
Engel: – Wydaje się, że walka Messiego z Lewandowskim będzie bardzo wyrównana, choć oczywiście bardzo bym chciał, aby to Polak cieszył się pod koniec listopada z tej prestiżowej nagrody. Złota Piłka to dla Roberta taki brakujący element. Byłoby to piękne podsumowanie jego najlepszego okresu w karierze, czyli ostatnich dwóch lat. Wiem, że organizatorzy w regulaminie nakazują oceniać tylko ten rok, ale Robert jest w znakomitej formie już od dłuższego czasu. To trzeba docenić – twierdzi szkoleniowiec.
– A ja jestem zdecydowanie za Robertem i najlepiej niech wygra dużą różnicą głosów, bo przez dwa lata na to zasłużył! – mówi odważnie Kamil Kosowski, były piłkarz reprezentacji Polski i m.in. Wisły Kraków, a obecnie ekspert w stacji Canal+. – Wiem, że regulamin nakazuje jurorom głosowanie tylko za ten rok kalendarzowy, ale trzeba mieć w głowie osiągnięcia Roberta także z poprzedniego roku. Lewandowski jest w najlepszej formie w życiu, gra kapitalnie, stanowi kilkadziesiąt procent wartości reprezentacji Polski i Bayernu Monachium. On nigdy nie wygra mistrzostwa świata czy nawet mistrzostwa Europy, ale pod względem indywidualnym, a Złota Piłka jest nagrodą indywidualną, nie było na świecie lepszego piłkarza. Wyrównał wieloletni rekord Gerda Muellera w Bundeslidze, jest najlepszym strzelcem na świecie w tym roku, zdobył klubowe mistrzostwo świata, a w takich plebiscytach zdecydowanie łatwiej mają zawodnicy ofensywni. Jeśli Lewy nie wygra teraz, to już nie wygra nigdy… Wiem, że często się mówi o popularności danego klubu i piłkarza na świecie w takich zestawieniach i Robert pewnie pod tym względem nigdy nie dogoni Messiego, ale to nie jest konkurs na najbardziej popularnego piłkarza, a na najlepszego. A najlepszym w tym roku był Lewandowski! Messi jest być może najlepszym piłkarzem wszech czasów, ale ostatnie dwa lata należały do Polaka.
W oficjalnym przekazie Polaka poparli także m.in. Kevin De Bruyne oraz Gianluca Di Marzio. – Ze względu na to wszystko, co osiągnął i wygrał z Bayernem – uzasadnił belgijski pomocnik Manchesteru City, który jednak nie ma prawa głosu w plebiscycie. – Lewandowski najbardziej zasłużył na to wyróżnienie. Nie tylko za to, co do tej pory osiągnął w karierze, ale przede wszystkim z uwagi na to, co pokazuje w każdym spotkaniu. Powinien wygrać już w poprzednim roku. Jest regularny, cały czas strzela gole i prezentuje się z najlepszej strony. Jeśli chodzi o zasługi czysto piłkarskie, to właśnie Robert jest moim faworytem. Gdyby jednak nie on miał wygrać, to serce podpowiada mi, że Złota Piłka powinna trafić do Jorginho. Byłaby to nagroda dla całych Włoch, ale piłkarsko najbardziej na wyróżnienie zasłużył Lewandowski – przyznał z kolei włoski dziennikarz.
W 2019 roku, czyli w ostatnim plebiscycie Ballon d’Or, który się odbył, Messi wyprzedził w głosowaniu Virgila van Dijka o siedem punktów. Wcześniej tak mała różnica pomiędzy pierwszym, a drugim miejscem była w 1996 roku, kiedy Matthias Sammer z Borussii Dortmund wyprzedził Ronaldo, grającego wówczas w Barcelonie. Głos Brazylijczyka, który był najlepszy na świecie w latach 1997 i 2002, pojawia się regularnie co roku przy okazji plebiscytu. W ostatnich latach żaden z jego rodaków nie ma większych szans na zwycięstwo w Złotej Piłce. W tym roku legendarny napastnik wspiera Karima Benzemę.
– To najlepszy napastnik, osiągnął najwyższy poziom i utrzymuje go przez 10 lat. Mistrz ponad wszystkim. Nie sądzicie? – napisał na jednym z portali społecznościowych Ronaldo.
W ostatnich tygodniach, szczególnie ze strony francuskich mediów, była kampania promująca Benzemę. Zdanie Ronaldo podzielają m.in. Zinedine Zidane czy Luis Figo, którzy również w swoich wyborach najwyżej umieściliby Benzemę. Napastnik Królewskich był w znakomitej formie, ciągnął drużynę w trudnych momentach, ale jego problemem jest tylko jeden poważny sukces – triumf w Lidze Narodów. Poza tym z reprezentacją Francji zawiódł na Euro 2020, z Realem nie zdobył ani mistrzostwa kraju, ani nie wygrał Copa del Rey, ani nie triumfował w Lidze Mistrzów.
Pod względem tytułów drużynowych Lewandowski może pochwalić się trzema: mistrzostwem Niemiec, Superpucharem Niemiec oraz klubowym mistrzostwem świata. Do tego należy doliczyć armatę króla strzelców Bundesligi, a także Europejski Złoty But. Do tego Polak jest najlepszym strzelcem na świecie w tym roku kalendarzowym – w trakcie branego pod uwagę w plebiscycie okresu strzelił 54 gole w klubie i reprezentacji, a także zaliczył 8 asyst. W klasyfikacji kanadyjskiej jako jedyny piłkarz na świecie przekroczył 60 punktów! Drugi w tym zestawieniu jest Erling Haaland – 56 punktów, ale zwycięstwo w DFB Pokal raczej nie jest mocnym argumentem w walce o najwyższe miejsca.
Najpoważniejszym kontrkandydatem Lewandowskiego w walce o Złotą Piłkę jest bez wątpienia Messi. W klasyfikacji kanadyjskiej Argentyńczyk może pochwalić się 54 punktami – 40 goli i 14 asyst. Sukcesy? Mistrzostwo Ameryki Południowej oraz triumf w Copa del Rey, indywidualnie – król strzelców Primera Division. Szczególnie zwycięstwo w Copa America jest mocnym argumentem na korzyść piłkarza PSG. Na turnieju grał wyśmienicie, momentami w pojedynkę prowadził Albiceleste do zwycięstw i koniec końców do złotego medalu. Barcelona mocno zawodziła w poprzednim sezonie, ale ostatecznie również wstawiła do gabloty jedno trofeum. W Paryżu Messi już zdążył błysnąć w Lidze Mistrzów w prestiżowym meczu z Manchesterem City. W dodatku Argentyńczyk przewodzi w wielu statystykach indywidualnych, jak choćby liczba kluczowych podań, udanych dryblingów itp. W najważniejszych, czyli liczbie trofeów, goli i asyst jednak nie jest liderem.
Oficjalne ogłoszenie wyników plebiscytu nastąpi dzisiaj, 29 listopada, w Theatre du Chatelet. Oprócz męskiej i żeńskiej Złotej Piłki, nagrody dostaną: najlepszy bramkarz (nagroda im. Lwa Jaszyna) oraz najlepszy piłkarz młodego pokolenia (nagroda im. Raymonda Kopy). W tym drugim plebiscycie jurorzy jednak nie głosują. Kapitułę tworzą byli zwycięzcy plebiscytu Złotej Piłki. Jest to stosunkowa młoda kategoria, ponieważ odbyły się dopiero dwie edycje – w 2018 roku triumfował Mbappe, a w 2019 Matthijs de Ligt. W przeciwieństwie do przydzielanej od lat nagrody Golden Boy, kapituła może wskazać także piłkarzy spoza Europy – w 2018 roku drugie miejsce zajął Amerykanin Christian Pulisic. W tym roku nie będzie natomiast plebiscytu na najlepszego trenera.
Czego zatem możemy się spodziewać?
– Możemy mówić w zasadzie o dwóch znakach zapytania. Pierwszy to wskazanie zwycięzcy z duetu Leo Messi – Robert Lewandowski, a drugi to wytypowanie piłkarza, który zasługuje na trzecie miejsce – odpowiada Engel. – Uważam, że różnica pomiędzy Polakiem i Argentyńczykiem, a resztą stawki jest dość wyraźna. W pewnym momencie pojawiły się głosy, że na nagrodę zasługują Jorginho czy N’Golo Kante, ale mimo że mieli sukcesy drużynowe, to nie byli tak spektakularni pod względem indywidualnym.
Kosowski: – W takich plebiscytach mają przewagę piłkarze ofensywni, dlatego uważam, że pierwsze dwa miejsca zajmą właśnie wspomniani wcześniej napastnicy. Mało kto patrzy na to, jak pracują defensywni pomocnicy, jak zamykają strefy. Liczą się gole i asysty, a tych na przykład Jorginho i Kante nie mają wiele. Być może sukcesy drużynowe, jakie odnieśli w tym roku spowodują, że któryś z nich właśnie nazbiera głosów, aby zająć trzecie miejsce. Jesienią fantastycznie w Premier League gra Mohamed Salah, w bardzo dobrej dyspozycji przez cały rok był Benzema, świetnie grał De Bruyne.
PAWEŁ GOŁASZEWSKI