Jose Mourinho udanie rozpoczął swoją przygodę z Tottenhamem (fot. Reuters)
Londyńczycy rozpoczęli mecz w najgorszy z możliwych sposobów i po zaledwie dziewiętnastu minutach przegrywali już 0:2. W tym właśnie momencie wydawało się, że magia wspomnianego Mourinho uleciała bardzo szybko, a po wygranej w lidze, tym razem nie będzie on miał powodów do radości. Jego drużyna wyszła jednak z opresji i dopisała na swoje konto trzy punkty.
Co ciekawe, jak podaje serwis statystyczny „Opta”, był to pierwszy taki przypadek od 2002 roku, kiedy drużyna prowadzona przez Portugalczyka przegrywała w Lidze Mistrzów różnicą dwóch trafień przed upływem 20 minuty. Wtedy jego FC Porto znajdowało się na minusie podczas starcia z Realem Madryt, a dla samego Mourinho był to dopiero drugie spotkanie w tych rozgrywkach.
Mecz z Tottenhamem był dla doświadczonego menedżera szczególny, ponieważ w trzynastu wcześniejszych przypadkach, kiedy w Champions League jego drużyna przegrywała już różnicą dwóch goli, to nigdy tych strat nie odrobiła. Co więcej, wszystkie takie spotkania kończył się porażkami podopiecznych Mourinho.
Londyńczycy nie tylko rywala dogonili, ale również zdołali przechylić szalę na swoją korzyść i tym samym przypieczętowali swój awans do 1/8 finału.
1 – Tottenham’s 4-2 win vs Olympiakos was the first time ever a team managed by José Mourinho had come from two goals down to win in a Champions League game – he had lost the previous 13 games he’d been 2+ goals behind in. Spirit. pic.twitter.com/rkRK68qe5W
— OptaJoe (@OptaJoe) November 26, 2019
gar, PiłkaNożna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
