Temat Lewego w Realu aktualny mimo zakazu
Real Madryt został, za nieprawidłowości przy sprowadzaniu młodych zawodników, ukarany zakazem transferowym obejmującym dwa następne okienka. To jednak wcale nie oznacza, że upadł temat letniej przeprowadzki Roberta Lewandowskiego do stolicy Hiszpanii. Przeciwnie, nieprawomocne orzeczenie w tej kwestii może wręcz zintensyfikować działania w tym kierunku. Teoretycznie do transakcji mogłoby dojść na dniach, do końca stycznia Królewscy mogą bowiem jeszcze bez żadnego zagrożenia kontraktować nowych graczy, ale takie rozwiązanie jest niemożliwe nie tylko z uwagi na niechętne nastawienie Bayernu Monachium. W tym momencie przeprowadzką nie byłby zainteresowany także Lewy, szanujący się piłkarze nie zmieniają przecież pracodawców w trybie: last minute. Wszystko powinno zatem potoczyć się normalnym rytmem.
Co z tym Lewandowskim? (foto: Ł.Skwiot)
Polska zmierzy się z Holandią przed finałami Euro 2016 – KLIKNIJ!Nad możliwymi wariantami pochylano się w gabinecie Florentino Pereza w ostatnich dniach. Otóż pierwotny pomysł był podobno taki, żeby wykupić kartę Lewandowskiego latem bieżącego roku (co nie jest zabronione nawet w przypadku wejścia w życie zakazu, Real nie mógłby tylko zatwierdzać zawodników), a gdyby wyrok uprawomocnił się do czerwca, wypożyczyć naszego kapitana na sezon 2016-17 do… Monachium. W miniony piątek stanowisko władz Realu miało już jednak ewoluować w kierunku transferu definitywnego, bez opcji wypożyczania kapitana reprezentacji Polski do Bawarii. I zapewne opierało się na tym, że – wzorem Barcelony – Królewskim uda się przeciągnąć proces odwoławczy poza następne okienko transferowe; choć oficjalna wersja jest taka, że prawnicy prezydenta Pereza wierzą w skuteczne odwołanie i obalenie niekorzystnego dla klubu werdyktu już przy pierwszym podejściu.
Jakie by jednak nie było, i tak najwięcej w sprawie przyszłości Lewandowskiego będzie miał do powiedzenia Bayern, który jest w posiadaniu długoterminowego kontraktu z naszym rodakiem. Wiele wskazuje, że zarządzający monachijskim klubem Karl-Heinz Rummenigge był na bieżąco informowany w kwestiach kar wiszących nad Realem. I raczej nieprzypadkowo, do momentu ogłoszenia wyroku, nie podejmował negocjacji z agentami Lewego w sprawie podwyżki, którą Bawarczycy obiecali Robertowi już jesienią. Teraz okazało się, że rozmowy nie będą dłużej odkładane. Konkretna data spotkania ma być wyznaczona na początku tego tygodnia, a jego termin – rychły.
Mimo że pozycja przetargowa przedstawicieli RL9 uległa w świetle ostatnich wydarzeń wokół Realu pewnemu osłabieniu, gra medialna wokół podwyżki i/lub transferu Polaka do Madrytu toczy się w najlepsze. Dyrektor Rummenigge publicznie wyraził uznanie dla umiejętności oraz klasy notującego wyśmienity sezon w Neapolu Gonzalo Higuaina i… na odpowiedź nie musiał długo czekać. Tym razem w rolę złego agenta Lewego wcielił się Maik Barthel, który odparował, że jeśli ktoś ma piękną narzeczoną, to nie powinien nawet spoglądać na inne dziewczyny.
Pytanie tylko, czy Barthel dobrze dobrał retorykę, skoro po upublicznieniu informacji na temat drugiej oferty Realu dla Lewandowskiego, z otoczenia Roberta można było usłyszeć, że dwukrotnie nie odmawia się pójścia na randkę z najpiękniejszą kobietą świata? Odpowiedź powinniśmy poznać jeszcze przed zakończeniem zimowego okienka transferowego. Na dziś wiadomo jedynie tyle, że najlepiej obecnie zarabiający piłkarz Bayernu, czyli Thomas Mueller, na mocy nowego kontraktu może liczyć na 13 milionów euro rocznych poborów. Zatem, jeśli kapitan reprezentacji Polski miałby w zamian za podwyżkę przedłużyć umowę w Monachium, Bawarczycy musieliby się w jego przypadku postarać jeszcze bardziej (niż w przypadku Muellera). Królewscy są bowiem hojniejsi, nawet znacznie. A latem – zwłaszcza mocno przyparci do muru przez transferowy zakaz, którego w nieskończoność odroczyć się nie da, mogą być hojni jeszcze bardziej niż w tym momencie…
GAdam
Artykuł pochodzi z najnowszego numeru Tygodnika „Piłka Nożna”