Tarcza Wspólnoty dla Manchesteru City. Koniec fatalnej passy
Manchester City pokonał Manchester United, dzięki czemu sięgnął po Tarczę Wspólnoty. Mecz rozstrzygnęła seria rzutów karnych.
fot. Toby Melville / Reuters / Forum
W maju derby Manchesteru na Wembley zamknęły poprzedni sezon w angielskim futbolu na najwyższym poziomie. W sierpniu otworzyły następny. Wówczas stawką był Puchar Anglii. Teraz Tarcza Wspólnoty. Wówczas wygrały Czerwone Diabły. Teraz Obywatele.
Starcie o Tarczę nie jest w Anglii szczególnie poważane. Nazywa się je gloryfikowanym meczem spotkaniem towarzyskim. Traktuje jak ostatni sparing przed rozpoczęciem zmagań o ligowe punkty. Stosowne do tego były tempo oraz emocje dzisiejszego meczu. Dało się odczuć, iż obie drużyny nie są jeszcze w pełni gotowe do gry. Trudno zresztą, by było inaczej, skoro nie wystąpiły w najsilniejszych składach.
Kilka groźnych akcji jednak przeprowadziły. W 24. minucie James McAtee trafił w słupek. W 54. Bruno Fernandes umieścił piłkę w siatce, ale dał się złapać na spalonym. W 75. Marcus Rashford obił słupek.
Na gola trzeba było poczekać do 82. minuty, gdy Alejandro Garnacho ściął z prawego skrzydła do środka i dobrze uderzył lewą nogą. Otworzył tym samym wynik.
Zwycięstwa Manchesterowi United jednak nie zapewnił. W 89. minucie Bernardo Silva wyrównał bowiem strzałem głową.
Mecz rozstrzygnęła seria rzutów karnych. Lepiej wykonali je piłkarze Manchesteru City, choć już w pierwszej kolejce Andre Onana obronił uderzenie Bernardo Silvy. Potem Ederson zatrzymał Jadona Sancho, a Jonny Evans przeniósł futbolówkę nad poprzeczką.
Po trzech porażkach w starciu o Tarczę Wspólnoty z rzędu Obywatele wreszcie wznieśli trofeum. (MS)