Szeweluchin: Krew Ukraińców nie na marne
Oleksandr Szeweluchin, obrońca Górnika Zabrze bardzo przeżywa rewolucję trwającą w jego ojczyźnie. – Płakałem, gdy patrzyłem na Majdan – mówi na łamach Super Expressu.
– Majdan to dla mnie szczególne miejsce – mówi. – Spędziłem tam wiele chwil, tam pracowała moja żona, tam się z nią spotykałem, tam jako młody piłkarz Dynama uczestniczyłem w paradach. A teraz oglądam w telewizji relacje, jak Berkut strzela do narodu z kałasznikowa. Jak to możliwe, żeby strzelać do ludzi? Może w gronie tych, co ponieśli śmierć na Majdanie, był ktoś, kogo znam? Ktoś przecież stracił ojca, matkę, dziecko… Czytam, że wśród zabitych była kobieta. Mamy XXI wiek i wisi nad nami widmo wojny. Nie potrafię tego zrozumieć – dodaje.
– Naród nie ustąpi, będzie walczył na Majdanie do ostatniej krwi, bo nie chce spędzać życia w klatce. Każdy chce normalnie żyć. Jak po 35 latach pracy twoja emerytura wynosi 150 euro, to coś jest nie tak. Problemem dla zwykłego obywatela jest załatwienie wizy. Tylko władza nie ma z tym kłopotu, bawiąc się świetnie na wakacjach za granicą. Dla niej jest wszystko. Żaden z poprzednich przywódców nie doprowadził do takiej sytuacji jak Janukowycz. On nie chce ustąpić, bo ma coś do ukrycia. Dlatego tak to przeciąga, tak trzyma się krzesła. Poza tym przecież będzie musiał odpowiedzieć za śmierć ludzi. Wierzę, że ich walka i stracone życia nie pójdą na marne – ocenia Ukrainiec.
Szeweluchin w sobotę zagra w meczu Górnik Zabrze – Legia Warszawa.
pka, Piłka Nożna
źródło: Super Express