Szczęsny nie dał rady zatrzymać Realu. Królewscy w ćwierćfinale!
Zgodnie z przewidywaniami AS Roma nie dała rady odrobić straty do Realu Madryt i to Królewscy cieszą się z awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Bardzo dobry występ na Santiago Bernabeu zaliczył Wojciech Szczęsny, który kilkukrotnie ratował skórę swoim kolegom. Ostatecznie spotkanie prowadzone przez Szymona Marciniaka zakończyło się zwycięstwem hiszpańskiej ekipy 2:0 po golach Cristiano Ronaldo i Jamesa Rodrigueza.
Cristiano Ronaldo został po raz kolejny bohaterem Realu. Portugalczyk strzelił pierwszą bramkę, a przy drugiej asystował
Od początku mecz mógł podobać się kibicom. Gra toczyła się w dobrym, szybkim tempie, a jedyne czego zabrakło w pierwszej połowie to goli. Już w 8 minucie dobrą okazję zmarnował Marcelo, który oddał niecelny strzał na bramkę polskiego bramkarza. Na odpowiedź Romy nie trzeba było długo czekać. W dogodnej sytuacji znalazł się Edin Dżeko, ale jego strzał z 12 metrów trafił tylko w boczną siatkę bramki strzeżonej przez Keylora Navasa, który w tej edycji Ligi Mistrzów nie puścił jeszcze żadnego gola!
Piłkarze ze stolicy Hiszpanii starali się kontrolować przebieg i otworzyć wynik spotkania. W 21 minucie na mocny strzał z dystansu zdecydował się Luka Modrić, ale jego uderzenie odbił reprezentant Polski. Szczęsny stanął na wysokości zadania także 10 minut później, kiedy na indywidualną akcję z lewej strony zdecydował się Ronaldo, ale golkiper Romy po raz kolejny spisał się bez zarzutów.
W pierwszej połowie spotkania jedną złą decyzję podjął polski arbiter. Marciniak w 28 minucie nie dopatrzył się faulu Lucasa Digne na Danilo i puścił grę. Fantastycznym podaniem został obsłużony Mohamed Salah, ale piłka po jego strzale trafiła tylko w boczną siatkę, a piłkarze Zinedine’a Zidane’a po zakończonej akcji ruszyli z pretensjami do polskiego arbitra.
Niecałe sześć minut później fantastyczną okazję miał CR7. Portugalczyk otrzymał świetne prostopadłe podanie od Garetha Bale’a, ale przegrał pojedynek z reprezentantem Polski i Królewscy wywalczyli tylko korner. Chwilę przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę to Roma mogła wyjść na prowadzenie. Ponownie w dogodnej okazji znalazł się egipski napastnik, ale jego strzał był zbyt lekki, aby zaskoczyć Navasa.
W drugiej połowie obie ekipy jeszcze mocniej podkręciły tempo. Włochom coraz bardziej zależało na strzeleniu kontaktowego gola i odwróceniu losów dwumeczu, dlatego coraz więcej piłkarzy starło się angażować w grę ofensywną. Jednak to Real stworzył kolejną sytuację do zdobycia bramki. Na strzał z „nożyc” zdecydował się James Rodriguez, ale kapitalną interwencją po raz kolejny popisał się Szczęsny. Nie minęło kilkanaście sekund, a kapitalną okazję zmarnował Salah, który w sytuacji sam na sam strzelił obok bramki madrytczyków.
Polski bramkarz dwukrotnie ratował także zespół kilka minut później. Najpierw odbił na rzut rożny strzał z 20 metrów Cristiano Ronaldo, a chwilę później golkiper naprawił błąd Kostasa Manolasa, który zgrał piłkę pod nogi Marcelo. Z drugiej strony bardzo dobrą okazję zmarnował Alessandro Florenzi, który minął Sergio Ramosa i huknął z 15 metrów, ale jego uderzenie na rożny sparował kostarykański bramkarz Realu.
Kluczowa akcja miała miejsce w 64 minucie. Na indywidualną akcję zdecydował się wprowadzony chwilę wcześniej Lucas Vazquez, który dośrodkował z prawej strony do CR7, a ten wyprzedził Manolasa i strzałem pod poprzeczkę pokonał polskiego bramkarza, zdobywając swoją 13 bramkę w obecnej edycji Champions League. Grecki obrońca podczas próby interwencji podbił jeszcze prawe oko Szczęsnego, ale Polak mógł dokończyć spotkanie.
Los Blancos złapali wiatr w żagle i ruszyli do ofensywy. Nie minęły cztery minuty, a Real cieszył się z dwubramkowego prowadzenia. Królewscy wyprowadzili fantastyczną kontrę, Cristiano Ronaldo dograł do Jamesa Rodrigueza, a Kolumbijczyk strzałem między nogami golkipera Romy podwyższył wynik spotkania. W 70 minucie fantastyczną okazję na trzeciego gola zmarnował portugalski snajper, który strzelił tuż obok prawego słupka włoskiej bramki.
Po drugim trafieniu drużyny Zidane’a tempo znacznie osłabło. Mecz już nie był tak otwarty. Rzymianie wiedzieli, że już nic nie ugrają, a Real był zadowolony z takiego wyniku. Hiszpanie stworzyli jeszcze kilka okazji, ale brakowało dokładnego ostatniego podania. Z kolei przyjezdni na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry mieli okazję na strzelenie honorowej bramki, jednak Diego Perotti trafił tylko w słupek bramki Królewskich.
Wojciech Szczęsny zagrał bardzo dobre zawody. Polski golkiper został oceniony przez portal www.whoscored.com na wysoką notę 8,0 (w skali 1-10), co było najlepszą oceną we włoskiej ekipie. Zawodnikiem spotkania został bez wątpienia Cristiano Ronaldo, który strzelił pierwszego gola, a przy drugim asystował.
pgol, PilkaNozna.pl