Świetny mecz na Liberty Stadium. Swansea urwała punkty Manchesterowi
Kibice, którzy w niedzielne popołudnie stawili się na Liberty Stadium byli świadkami bardzo dobrego widowiska. Miejscowa Swansea City podzieliła się punktami z Manchesterem United, a oba zespołu przez pełne 90 minut toczyły ze sobą wyrównany i pasjonujący bój.
Czerwone Diabły nie dały rady Łabędziom. Mecz na Liberty Stadium zakończył się remisem
Czerwone Diabły wyszły na prowadzenie w 16. minucie, kiedy to Patrice Evra wykorzystał dobre dośrodkowanie Robina van Persiego z rzutu rożnego i głową wpakował piłkę do siatki. Swansea doprowadziło do remisu jeszcze przed przerwą. Składną akcję swojej drużyny dobitką do pustej bramki wykończył najlepszy strzelec obecnego sezonu w Premier League – Michu. Hiszpan ma już na swoim koncie 13 goli w bieżących rozgrywkach.
W drugiej połowie bramek już nie oglądaliśmy, jednak to wcale nie oznacza, że emocji na boisku było mniej. Nic z tych rzeczy. Bardzo blisko wpisania się na listę strzelców byli van Persie i Michael Carrick, jednak Swansea za każdym razem ratowała poprzeczka.
Kilka minut przed końcem spotkania zakotłowało się przed polem karnym gospodarzy. Kapitan Swansea Ashley Williams w chamski sposób kopnął piłkę z całej siły w głowę van Persiego, a ten momentalnie ruszył do niego z pięściami i na murawie doszło do szamotaniny. Sędzia bardzo szybko ochłodził krewkich piłkarzy żółtymi kartkami i wznowił grę.
Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i Manchester United podzielił się punktami ze Swansea City. Czerwone Diabły mimo utraty dwóch „oczek” nadal wygodnie zasiadają w fotelu lidera Premier League.