Jakub Świerczok nie przestaje strzelać. Tym razem polski napastnik popisał się dubletem w meczu przeciwko Gamba Osaka.
Świetna dyspozycja Jakuba Świerczoka (fot. 400mm.pl)
Jakub Świerczok ponownie dał popis swoich umiejętności na azjatyckich boiskach. Tym razem polski zawodnik popisał się dwoma trafieniami w ligowym starciu Nagoya Grampus z Gambą Osaka, które zakończyło się zwycięstwem drużyny Polaka 3:1.
Były to odpowiednio 6. i 7. trafienia Świerczoka w tym sezonie japońskiej ligi. Polski zawodnik ma na swoim koncie łącznie 12 trafień. Gole zdobywał też w meczach J. League Cup, AFC Champions League oraz Pucharze Cesarza.
Zwycięstwo Nagoya Grampus w sobotnim spotkaniu pozwoliło drużynie z miasta w południowej części wyspy Honsiu awansować na 4. miejsce w klasyfikacji J-League.
Skoro napastnik z Tych jest w bardzo dobrej formie, dlaczego nie ma go na liście powołanych w reprezentacji Polski? Według naszych informacji 30-latek cały czas jest obserwowany i nie wypadł z planów sztabu trenerskiego kadry, jednak problemem są bardzo rygorystyczne obostrzenia związane z pandemią koronawirusa. Świerczok po przylocie z Japonii musiałby odbyć kwarantannę zarówno w Polsce, jak i po powrocie do Azji. Kwarantanna w Japonii może potrwać nawet do 14 dni, przez co nie mógłby grać w meczach Nagoya Campus. Gdyby podróżowanie nie było utrudnione i sytuacja powróciłaby do normalności, Świerczok na pewno byłby stałym bywalcem zgrupowań Paulo Sousy.
młan, PiłkaNożna.pl