Stępiński znowu strzelił. Forma wróciła?
Pięciu Polaków mogliśmy obejrzeć w starciu SPAL z Hellasem Werona. Ostatecznie na boisko wybiegło tylko dwóch – Thiago Cionek i Mariusz Stępiński. W zdecydowanie lepszym humorze jest jednak ten drugi, który ma podwójne powody do zadowolenia. Jego zespół wygrał 2:0, a napastnik strzelił drugiego gola w tym sezonie. I to w drugim meczu z rzędu.
Takiej „serii” polski napastnik nie miał od blisko roku, a dokładnie od jedenastu miesięcy. Dwa kolejne mecze ze strzelonymi golami to rzadko spotykana sytuacja w przypadku byłego napastnika m.in. Chievo Werona czy FC Nantes. Teraz w końcu się udało.
Sytuacja jest niemal identyczna jak rok temu. Wtedy na przełomie stycznia i lutego Stępiński strzelił gole w dwóch kolejnych spotkaniach, ale później się zaciął na ponad 10 miesięcy. Nie zdobył bramki przez 24 mecze z rzędu, choć pojawiał się na boisku regularnie. Dopiero kiedy trener zostawił go w dwóch kolejnych spotkaniach na ławce (pierwszy raz w całym roku), nadeszło przełamanie w trzecim starciu.
Liczymy, że limit pecha i czarna seria odeszły już w zapomnienie, a 2020 rok będzie zdecydowanie lepszy niż poprzedni, który zakończył z dwoma trafieniami we wszystkich rozgrywkach. Teraz połowę tej liczby ma już po pierwszym spotkaniu, więc rok zaczął idealnie. Wszedł na boisko w 73. minucie i przypieczętował triumf Hellasu nad SPAL, wpisując się na listę strzelców w 85. minucie.
Czy to jest sygnał, że Stępiński wraca do lepszej dyspozycji niż przez ostatnie dwanaście miesięcy? Oby ta teoria była prawdziwa i znalazła odzwierciedlenie w rzeczywistości. Ostatni raz w pierwszym składzie zagrał pod koniec października, ale dzisiaj wysłał sygnał, że sztab może na niego liczyć.
A co z innymi Polakami? Cionek rozegrał pełne 90 minut, ale nie pomógł SPAL w osiągnięciu korzystnego wyniku. Jego klubowy kolega Bartosz Salamon cały mecz spędził na ławce rezerwowych, a Arkadiusz Reca jeszcze nie jest gotowy do gry, dlatego nie znalazł się w kadrze meczowej. Natomiast w ekipie Hellasu 90 minut na ławce rezerwowych przesiedział Paweł Dawidowicz.
pgol, PilkaNozna.pl