Stal Mielec skromnie pokonuje 1:0 Termalikę Bruk-Bet Nieciecza. Absolutnym bohaterem spotkania został bramkarz gospodarzy, który obronił dwa rzuty karne.
Po niemrawym początku w 21. minucie Stal Mielec wyszła na prowadzenie. Fabian Piasecki dostał świetne podanie zza pleców i wyszedł san na sam z bramkarzem. Loska daleko wyszedł poza swoją bramkę, dzięki czemu gracz Stali zza pola karnego mógł spokojnym uderzeniem skierować futbolówkę w siatce. Kilka minut później Piasecki znów miał okazję strzelecką, jednak tym razem bramkarz „Słoni” błysnął dobrą interwencją.
Od 37. minuty Termalica zaczęła atakować. Najpierw piłka odbiła się od poprzeczki bramki gospodarzem, później przyjezdni otrzymali rzut karny. Piłkę we własnym polu karnym zagrał Getinger i piłkarz Stali otrzymał czerwoną kartkę. Wlazło był egzekutorem jedenastki, ale nie wykorzystał szansy. Lekkie uderzenie po ziemi nie miało prawa zaskoczyć Rafała Strączka, który pewnie wyłapał piłkę.
Po przerwie Termalica znów miała możliwość wykonania rzutu karnego. Wasielewski został podcięty przez jednego z rywali i Słonie miały kolejną szansę z 11. metra na wyrównanie. Tym razem Mesanović podszedł do piłki… i ponownie Rafał Strączek okazał się lepszy. Bramkarz Stali wyczuł intencje strzelającego i zablokował lecącą piłkę wprost w światło bramki. Bardzo rzadko się zdarza, aby bramkarz dwukrotnie wybronił dwie jedenastki w jednym spotkaniu. Bardzo możliwe, że to pierwszy taki przypadek w historii Ekstraklasy.
W drugiej połowie lepiej wyglądali zawodnicy Termaliki. Pokazują to przede wszystkim statystyki, piłkarze Mariusza Lewandowskiego częściej atakowali i stwarzali niebezpieczne sytuacje, tak jednak nie udało im się wykorzystać przewagi liczebnej i Stal dowiozła prowadzenie 1:0.
Piłkarze Majewskiego wskakują na świetne, 6. miejsce w klasyfikacji PKO Bank Polski Ekstraklasa. Termalica balansuje na granicy. Ma 12 punktów na koncie i zajmuje miejsce przed strefą spadkową.
młan, PiłkaNożna.pl