Spokojne zwycięstwo Chelsea nad Watfordem
Na zakończenie sobotnich zmagań w Premier League trzy punkty na swoje konto zapisali gospodarze. Chelsea bez większych problemów pokonała na swoim terenie Watford (3:0).
Olivier Giroud rozegrał kolejny bardzo dobry mecz (fot. Reuters)
Zwycięstwa Manchesteru United i Leicester City sprawiły, że piłkarze Chelsea przystępowali do swojego meczu z Watfordem pod sporą presją. Porażka poniesiona kilka dni wcześniej w derbach z West Hamem United sprawiła, że The Blues nie mogli już sobie pozwolić na kolejne wpadki, jeśli chcieli w przyszłym sezonie zagrać w Lidze Mistrzów.
W meczu z Watfordem to właśnie podopieczni Franka Lamparda byli uważani za murowanych faworytów do zwycięstwa i każdy inny wynik od zgarnięcia przez nich pełnej puli byłby uznany za sporą niespodziankę. Jeśli zaś chodzi o gości, to oni także mieli o co walczyć. Szerszenie cały czas ni mogą być pewne utrzymania w elicie i każdy punkcik może się dla nich ostatecznie okazać tym na wagę pozostania w Premier League lub degradacji.
Tak jak można było się spodziewać, gospodarze od początku narzucili rywalowi swoje warunki gry. Watford nie miał za wiele do powiedzenia i można było odnieść wrażenie, że Nigel Pearson i jego piłkarze przybyli na Stamford Bridge pogodzeni z wynikiem. Przed gości wciąż spotkania z drużynami, które także są zamieszane w bój o utrzymanie, gdzie szanse na zwycięstwo i komplet punktów będą duże większe.
Chelsea atakowała i w końcu dopięła swego. W 28. minucie Ross Barkley wypuścił na pozycję Oliviera Giroud, a ten wykazał się sporym sprytem i płaskim uderzeniem w kierunku dalszego słupka pokonał Bena Fostera.
Londyńczycy poszli za ciosem i jeszcze przed pierwszą podwyższyli na 2:0. Etienne Capoue sfaulował w polu karnym Christiana Pulisicia i sędzia nie miał kompletnie żadnych wątpliwości wskazując na „wapno”. Do futbolówki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Willian i miejscowi pozbawili rywala ochoty na dalszą grę.
Po zmianie stron nic w obrazie gry się nie zmieniło. Chelsea nadal dominowała, natomiast Watford nie był zainteresowany tym, by podjąć jakąkolwiek walkę. Efekt był taki, że temperatura spotkanie nieco spadła, a widzący to wszystko Lampard postanowił dać szansę piłkarzom, którzy wcześniej dostawali nieco mniej szans.
W doliczonym czasie gry na 3:0 podwyższył Barkley i trzy punkty powędrowały zgodnie z planem na konto Chelsea, która powróciła na czwarte miejsce w tabeli Premier League. Jeśli zaś chodzi o Watford, to wciąż zajmuje on ostatnio bezpieczną lokatę w lidze, z zaledwie jednym „oczkiem” zapasu nad Aston Villą i Bournemouth.
gar, PiłkaNożna.pl