Son nowym liderem Tottenhamu?
Do nie lada niespodzianki doszło w hicie pierwszej kolejki Premier League. Tottenham pokonał faworyzowany Manchester City. Bardzo dobry występ zaliczył Heung-min Son.
Son zapewnił Tottenhamowi zwycięstwo. (fot. Reuters)
Tottenham Hotspur Stadium nie jest areną, która dobrze kojarzy się The Citizens. Drużyna prowadzona przez Pepa Guardiolę przegrała tam ostatnio trzy kolejne mecze. Dziś Koguty mogły zostać pierwszą ekipą w historii, której kataloński szkoleniowiec ulegnie w czterech spotkaniach wyjazdowych z rzędu.
Gospodarze nie mieli jednak łatwego zadania. Abstrahując od klasy przeciwnika, Tottenham jest w procesie przebudowy. Przy linii bocznej stanął nowy trener – Nuno Espirito Santo. Na murawie zabrakło Harry’ego Kane’a, który wciąż utrzymuje, że chce odejść do Manchesteru City.
Pierwsza połowa potyczki obyła się bez goli, choć sytuacji do ich zdobycia – nawet jeśli mało klarownych – nie brakowało. Obie strony oddały w sumie 14 strzałów. Gospodarze atakowali głównie z kontry, aktywny był Heung-min Son, ale goście umiejętnie bronili. Jedną z lepszych okazji do otwarcia wyniku miał Riyad Mahrez, lecz Algierczyk przestrzelił.
Po przerwie nadal jednym z najczęściej atakujących był Son. Popłaciło to w 55. minucie. Koreańczyk oddał precyzyjne uderzenie za pola karnego, a Ederson mógł tylko patrzeć jak piłka wpada w dolny róg bramki. Gracz Tottenhamu udowodnił dziś – nie tylko golem, ale też braniem na siebie odpowiedzialności za grę – że w przypadku odejścia Kane’a to właśnie on będzie liderem Kogutów.
sar, PiłkaNożna.pl