Solskjaer nie traci wiary w Fernandesa
W ostatniej kolejce Premier League Bruno Fernandes nie wykorzystał rzutu karnego, przez co Manchester United uległ Aston Villi. Portugalczyk nie stracił jednak w oczach Ole Gunnara Solskjaera.
Bruno Fernandes rzadko myli się z jedenastu metrów. (fot. Reuters)
Trzecia minuta doliczonego czasu gry. Czerwone Diabły przegrywają z The Villans 0:1. Do jedenastki podchodzi rozpraszany przez rywali Bruno Fernandes. Uderza, a piłka przelatuje nad poprzeczką. Emiliano Martinez triumfuje, trzy punkty trafiają na konto Aston Villi.
Pomyłka lidera Manchesteru United, który myli się niezwykle rzadko, tylko podgrzała toczącą się od tygodni dyskusję na temat tego, kto w klubie z Old Trafford powinien wykonywać rzuty karne. On czy Cristiano Ronaldo?
Solskjaer na razie decyzji nie zmienia. Po spotkaniu z Villarrealem, w rozmowie z CBS Sports Bruno Fernandes przyznał: – Byłem dziś wyznaczony do wykonania rzutu karnego, ale żadnego nie wywalczyliśmy. Menedżer będzie decydował o wykonawcy przed meczem.
Wcześniej norweski szkoleniowiec mówił, że jest bardzo pewny umiejętności obu portugalskich gwiazd. Ciekawe, na kogo wskaże następnym razem…
sar, PiłkaNożna.pl