Przejdź do treści

Polska Reprezentacja Polski

Smuda: Na treningu to i ja będę dobry

– Jak czytam, że przyjeżdża Argentyna D to nóż mi się otwiera. Każdy z nich to klasowy zawodnik. Kilku grało w finale Ligi Europejskiej. A jak tam grali to chyba nie są słabi? – pytał Franciszek Smuda. W niedzielę o godz. 17 reprezentacja Polski zagra z Argentyną na stadionie Legii. Na mecz sprzedano 15 tysięcy biletów.

Polacy po prawie całym tygodniu treningów w Sulejówku w sobotnie popołudnie trenowali przy Łazienkowskiej. Podobnie jak nieco przed nimi rywale. – Już nie oglądaliśmy ich treningu. Po to mamy analityka, żeby przedstawiał nam analizy z meczów. Mamy takie i wiemy, czego możemy się spodziewać. Na treningu to i ja będę dobry. Ważne co piłkarze potrafią pokazać w meczu. My chcemy w końcu pokazać efektowną grę, strzelać ładne gole. Tylko, czy kogoś to zadowoli? – nie krył lekkiego rozgoryczenia selekcjoner.

Smuda opowiada, że nie ma pretensji do mediów. Ale w niemal każdym zdaniu z jego wypowiedzi wylewa się żal, że nie docenia się kadry, kiedy wygrywa i chlasta się ją, gdy ponosi porażki.

– Nigdy nie zapomnę jak w trudnych warunkach pokonaliśmy Bułgarię na stadionie Polonii. Strzeliliśmy bardzo ładne bramki, gra była niezła. A następnego dnia otwieram gazety i widzę, że tamci przegrali, bo poprzedniej nocy bawili się na dyskotece. Ograliśmy Wybrzeże Kości Słoniowej, a oni znowu – była balanga. Czytam gazety niemieckie, widziałem co było przed mistrzostwami w Austrii i Szwajcarii. Tam wspiera się swoją drużynę. Zwłaszcza przed takim turniejem jak Euro u siebie. A u nas jak wygrywamy to szuka się dziury w całym. Jak przegrywamy to do niczego się nie nadajemy. Nie mam pretensji, media robią swoją robotę. Ale trochę wsparcia by się przydało – mówił Smuda przed treningiem, którego pokazał tylko 15 minut. Nie tak jak w Sulejówku, gdy przez cały pobyt media miały pełny wzrokowy dostęp do zajęć.

Skład na mecz z Argentyną jest prawie całkiem jasny. Smuda ma tylko wątpliwość, kto ma wystąpić w środku pomocy obok Dariusza Dudki – Rafał Murawski czy Adam Matuszczyk. – Decyzję podejmę dopiero w niedzielę. Matuszczyk nie doszedł do siebie po kontuzji, nie jest w pełnej formie. Ale się zastanawiam. Na pewno w bramce wystąpi Wojtek Szczęsny, ale czy zagra też z Francją to zobaczymy. Zobaczę, co na lewej obronie pokaże Jakub Wawrzyniak. On też zagra od pierwszej minuty – powiedział Smuda.

Wiele wskazuje, że mecz z Argentyną zacznie jedenastka, która zagrała w drugiej połowie piątkowego sparingu w Sulejówku: Szczęsny – Piszczek, Jodłowiec, Wojtkowiak, Wawrzyniak – Błaszczykowski, Dudka, Murawski, Mierzejewski, Grosicki – Lewandowski.

Źródło: ASInfo

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 43/2024

Nr 43/2024