Slovan gonił, gonił, ale nie dogonił
Aż pięć goli zobaczyli dzisiaj kibice zgromadzeni w czeskim Libercu. Piłkarze Olympique Marsylia wygrali z miejscowym Slovanem 3:2 i awansowali z drugiego miejsca do 1/16 finału Ligi Europy.
Wielkie strzelanie rozpoczął Michy Batshuayi w 14 minucie. Napastnik Marsylii dostał w pole karne podanie od Abdelaziza Barrady i bez problemów wyprowadził marsylczyków na prowadzenie.
Na dwie minuty przed końcem przyjezdni zdobyli drugiego gola. Po raz kolejny asystę zaliczył Barrada, ale tym razem na listę strzelców wpisał się Georges-Kevin N’Koudou.
Gospodarze liczyli, że po przerwie uda im się zmniejszyć straty, ale nic z tego. Tym razem asystent przy pierwszej i drugiej bramce odnalazł się w doskonałej sytuacji sam na sam z bramkarzem Slovana i lobem wpakował piłkę do siatki.
Czesi zaczęli gonić wynik na kwadrans przed końcem meczu. Najpierw rzut karny wykorzystał Marek Bakos, a minutę później Jozef Sural strzelił kontaktowego gola. Jednak to było wszystko, na co było stać czeski zespół.
W doliczonym czasie gry Lucas Oscampos dobił Slovana i przypieczętował awans Marsylii do kolejnej rundy.
W drugim meczu tej grupy FC Groningen bezbramkowo zremisowało ze Sportingiem Braga. Portugalczycy z dorobkiem 13 punktów zajęli pierwsze miejsce w grupie i będą rozstawieni w poniedziałkowym losowaniu 1/16 finału Ligi Europy.
pgol, PilkaNozna.pl