Po losowaniu trzeciej rundy eliminacyjnej Śląsk skazywany był na pożarcie. W końcu Club Brugge jest zdecydowanie bardziej znanym klubem w Europie, lecz trzeba przyznać, że polski zespół został doskonale przygotowany do konfrontacji z Belgami.
W pierwszym meczu Śląsk wygrał na własnym terenie 1:0 i to była dobra zaliczka przed rewanżem. Mimo to, Club Brugge wciąż był faworytem do awansu. W końcu klub ten miał przed sobą mecz na swoim stadionie.
Na szczęście dzisiejszy mecz rozpoczął się dla Śląska fenomenalnie. Już w 9. minucie Waldemar Sobota otrzymał znakomite podanie od Przemysława Kaźmierczaka i wykorzystał sytuację sam na sam. Wrocławianie w pierwszej części gry prezentowali się naprawdę dobrze i schodzili do szatni z zasłużonym prowadzeniem.
Druga połowa przyniosła nam ogromne emocje. W 58. minucie gospodarze wyrównali po trafieniu Refaelova. Jednak Śląsk odpowiedział dwie minuty później, kiedy to Sebastian Mila świetnie wyłożył piłkę do Paixao, który takiej okazji nie mógł zmarnować. W 76. minucie polska ekipa odebrała już resztki złudzeń miejscowym kiedy to Sobota po raz kolejny świetnie się zachował i pokonał golkipera Club Brugge.
Gospodarze nie poddawali się i zdobyli bramkę, której autorem był Oscar Duarte. Już w doliczonym czasie gry miejscowi zdołali wyrównać stan meczu na 3:3. W dużym zamieszaniu gola strzelił Tom De Sutter, ale było to trafienie na pocieszenie i to piłkarze Śląska mogą świętować awans do kolejnej rundy.
gmar, PilkaNozna.pl
foto: Łukasz Skwiot
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 44/2024
Najnowsze
Piłka nożna
Publicystyka
Zbigniew Mucha
Nadzieje i "Nadzieja FC"
Przemysław Pawlak
Budujmy boiska! Strategia godna pochwały!
Leszek Orłowski
Leszek Orłowski: W głowie pusto, ino groch z kapustą [FELIETON]
Roman Kołtoń