Przejdź do treści

Polska Ekstraklasa

Skorża: nie chcemy w Legii pompować balonu

– Jesteśmy gotowi, ale nie lubię, gdy nie wiem za wiele o przeciwniku. A nowej Cracovii nie znam – powiedział Maciej Skorża przed inaugurującym rundę wiosenną wyjazdowym spotkaniem Legii z Cracovią.

Od czasu, gdy w drugim meczu sezonu Legia pokonała w dramatycznych okolicznościach Cracovię 2:1 wiele się przy Łazienkowskiej zmieniło. Przede wszystkim nie ma w zespole strzelca zwycięskiego gola w ostatnich sekundach Macieja Iwańskiego. Nie ma też Piotra Gizy, który wrócił właśnie do Cracovii. W Legii są nowi Michal Hubnik i Dejan Kelhar. Lada chwila dojdą Janusz Gol i Felix Ogbuke. Z powodu kontuzji nie mogą grać Maciej Rybus, Tomasz Kiełbowicz i Dickson Choto. Wciąż niewiadomy jest stan zdrowia Takesure’a Chinyamy. Wiadomo tylko, że napastnik z Zimbabwe znalazł się w szerokim składzie na piątkowe spotkanie i jak stwierdził trener Legii zamierza wszystkich zaskoczyć wyglądem. Ufarbował włosy na biało-żółto i wygląda jak Djibril Cisse. Nie wiadomo tylko, czy odzyska skuteczność z czasów, gdy był królem strzelców naszej ekstraklasy.

– Wszyscy patrzą na Jagiellonię i Wisłę, które są przed nami w tabeli. A ja widzę, że bardzo blisko za plecami mamy Koronę, Bełchatów i Lechię. Nie zapominajmy o Polonii i Lechu. Tabela jest bardzo spłaszczona. Ten sezon wymyka się wszelkim prawom logiki. Nie zamierzam mówić o żadnych problemach przed pierwszym meczem. Osiemnastka, która pojedzie jest gotowa, aby powalczyć o trzy punkty. Tym razem nie chcemy napompować balonu, jak przed rundą jesienną. Podoba mi się otoczka, którą wokół Borussii Dortmund buduje trener Juergen Klopp. Zakazał swoim zawodnikom mówić o mistrzostwie, mają myśleć tylko o najbliższych spotkaniach. Dla nas najważniejsza jest konfrontacja z Cracovią – stwierdził Skorża.

– Atmosfera w szatni budzi we mnie optymizm i to nasz atut. Nie spodziewam się, abyśmy mieli takie problemy jak na początku sezonu. Na boisku będzie widoczny większy automatyzm. To musi przynieść więcej punktów. Pracujemy nad stałymi fragmentami gry. Jest grupa zawodników, która ma je wykonywać, co wygląda coraz lepiej. Jesienią liczba bramek zdobytych po stałych fragmentach gry była imponująca i chcielibyśmy to utrzymać. Nawet mimo braku Tomka Kiełbowicza, który miał udział przy większości z nich – mówił szkoleniowiec Legii Warszawa.

W zespole Cracovii zagra Piotr Giza, który u Skorży w Legii był głęboko w rezerwie. – To taka moja mała porażka. Zesłałem go do Młodej Ekstraklasy licząc, że to go zmobilizuje do pracy. Niestety Piotrek się poddał. Z drugiej strony powrót do Cracovii to najlepsze co mogło go spotkać. Liczę, że po polskich boiskach znowu będzie biegać ten Giza jakiego znaliśmy. Choć liczę, że dopiero od poniedziałku – powiedział Skorża.

Źródło: ASInfo

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 41/2024

Nr 41/2024