Setien dalej czeka na zwycięstwo z Villarreal
Athletic Bilbao przełamał się. Po czterech meczach z rzędu bez zwycięstwa podopieczni Ernesto Valverde skormnie pokonali 1:0 Villarreal.
Athletic, zwłaszcza w drugiej połowie, w pełni kontrolował kontrolował przebieg boiskowych wydarzeń. Dość powiedzieć, że właśnie po przerwie piłkarze z Kraju Basków wypracowali sobie aż 16 sytuacji bramkowych, podczas gdy goście z Villarreal – tylko 2.
Pomimo niezliczonych okazji do zdobycia gola, ekipa z San Mames zanotowała raptem jedno trafienie, a konkretnie niezastąpiony Inaki Williams, który w 59. minucie wpisał się na listę strzelców, przechylając szalę zwycięstwa na korzyść Ernesto Valverde i spółki.
„Brakuje nam zwycięstw” – mówił przed pierwszym gwizdkiem trener Basków. Wreszcie, po czerech kolejnych meczach w lidze bez wygranej, dopisali do swojego dorobku komplet punktów, pozostając na miejscu dającym awans do europejskich pucharów.
W zupełnie innych nastrojach znajduje się „Żółta Łódź Podwodna”, która jeszcze nie zdążyła się pozbierać po nagłym odejściu z ławki trenerskiej Unaia Emery’ego. Jego następcę został Quique Setien, a pod jego wodzą Villarreal wciąż czeka na zwycięstwo. W debiucie nieoczekiwanie tylko zremisowali 2:2 z Hapoelem Ber Szewa.
To optymistyczna wiadomość dla Lecha Poznań, który już w najbliższy czwartek zagra przed własną publicznością z Villarreal na zakończenie fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Kolejorz, jeśli nie chce oglądać się na wyniki pozostałych rywali w grupie, musi urwać punkty faworyzowanym Hiszpanom.
jbro, PilkaNozna.pl