Schmeichel na plus, Salah na minus
Tylko jeden gol padł w starciu Leicester City z Liverpoolem. Najlepszy na boisku był Kasper Schmeichel, bez interwencji którego Lisy nie sięgnęłyby po trzy punkty.
Salah zawiódł. (fot. Reuters)
Mohamed Salah nie kojarzy się z pomyłkami. Szczególnie w trwającym sezonie, w którym według wielu jest najlepszym piłkarzem świata. Liczby mówią same za siebie – Egipcjanin zdobył 22 bramki i zaliczył 9 asyst. W angielskiej ekstraklasie przewodzi zarówno klasyfikacji strzelców, jak i kreatorów.
A jednak dziś się pomylił. W 14. minucie został sfaulowany przez Wilfreda Ndidiego i uzyskał rzut karny. Kasper Schmeichel obronił jego uderzenie z wapna, a po dobitce głową piłka trafiła w poprzeczkę. Jeśli chodzi o występy ligowe, Salah zmarnował jedenastkę po raz pierwszy od 2017 roku.
Jeśli atakującego The Reds uznać za antybohatera potyczki, bramkarz Lisów był jej bohaterem. Salaha zatrzymał jeszcze raz, a do tego nie dał się pokonać Diogo Jocie, Sadio Mane, Virgilowi van Dijkowi i Konstantinosowi Tsimikasowi. Dawno nie widziano go w tak wysokiej dyspozycji.
Na pochwałę zasłużył też Ademola Lookman – strzelec jedynego gola. Anglik zapewnił Leicester City zwycięstwo w 59. minucie, kilkadziesiąt sekund po tym, jak pojawił się na murawie.
Liverpool przegrał drugi mecz w tym sezonie Premier League. Zajmuje drugie miejsce w tabeli, ale do Manchesteru City traci już sześć punktów. Lisy awansowały na dziewiątą pozycję.
sar, PiłkaNożna.pl