Sancho: nie spodziewałem się powołania
Przed meczem reprezentacji Anglii z Chorwacją w Lidze Narodów odbyła się konferencja prasowa, na której wypowiedzieć się miał okazję Jadon Sancho, debiutant w kadrze Garetha Southgate’a. Piłkarz Borussii Dortmund odniósł się do swojej reakcji na premierowe powołanie do reprezentacji.
Jadon Sancho może na stałe zagościć w reprezentacji Anglii (fot. Reuters)
Nieco ponad rok temu Sancho przeniósł się do Borussii Dortmund z akademii Manchesteru City. Początkowo młody Anglik nie dostawał tak wielu szans na grę, jednak od nowego sezonu jest superrezerwowym drużyny z Zagłębia Ruhry. Póki co ma na koncie najwięcej asyst spośród zawodników z sześciu czołowych lig Europy, choć najczęściej wchodzi na boisko z ławki rezerwowych. Zaowocowało to powołaniem do reprezentacji na mecze z Chorwacją i Hiszpanią.
– Swoje pierwsze powołanie otrzymałem w trakcie treningu w Dortmundzie. Wkrótce poinformowałem rodziców, którzy byli bardzo szczęśliwi z powodu mojego sukcesu. Nie mogłem przestać się uśmiechać, ale byłem również bardzo zaskoczony, bo wciąż jestem młodym zawodnikiem i czeka mnie wiele nauki. Jestem wdzięczny selekcjonerowi, że zauważył moje dokonania w Bundeslidze – stwierdził zadowolony Sancho.
– Byłem zaskoczony, gdy zaoferowano mi grę z numerem 7. Pomyślałem jednak: dlaczego nie? – dodał młody zawodnik Borussii Dortmund, ujawniając, że sztab reprezentacji Anglii wiąże z nim spore nadzieje dając mu koszulkę z numerem siódmym.
Anglia już w piątek zmierzy się w Rijece z Chorwacją. Mecz będzie dla Lwów Albionu okazją do rewanżu za półfinał mistrzostw świata sprzed nieco ponad trzech miesięcy, w którym musieli oni niespodziewanie uznać wyższość Chorwatów.
pber, PiłkaNożna.pl
źr. skysports.com