Rzeź niewiniątek na Etihad Stadium
To była prawdziwa rzeź niewiniątek. Manchester City rozbił w puch i pył Leeds United, gromiąc przeciwnika w stosunku aż (7:0).
Manchester City nie dał rywalowi żadnych szans (fot. Reuters)
Każde inne rozstrzygniecie podczas starcia na Etihad Stadium poza pewnym zwycięstwem drużyny Pepa Guardioli byłoby uznane za niespodziankę sporego kalibru. Manchester City zamierza bowiem walczyć o mistrzostwo i ma ku temu wiele argumentów, natomiast Leeds gra w tym sezonie bardzo słabo i niewykluczone, że będzie musiało bić się o pozostanie w elicie.
Tak jak można było się spodziewać, Obywatele od początku narzucili rywalowi swoje warunki gry i zanim upłynął kwadrans spotkania, już prowadzili różnicą dwóch goli, pozbawiając gości ochoty na grę.
Wynik meczu otworzył Phil Foden, który dobił piłkę do bramki po kiepskiej interwencji bramkarza. Futbolówka przed tym jak wpadła ostatecznie do siatki odbiła się jeszcze od próbującego ratować swoją drużynę Stewarta Dallasa. Zanim przyjezdni otrząsnęli się po stracie pierwszego gola, City już strzeliło kolejnego. Tym razem w roli głównej wystąpił Jack Grealish, który zamienił na bramkę dobre podanie Riyada Mahreza.
Manchester City nie zamierzał jednak zwalniać, raz za razem przemieszczając się w okolice pola karnego Leeds. Efekt? W 32. minucie na 3:0 podwyższył Kevin de Bruyne i było już jasne, że jedyne o co Marcelo Bielsa i jego zawodnicy mogą powalczyć we wtorkowy wieczór to uniknięcie blamażu.
Ku ich rozpaczy, nie udało. W drugiej połowie Manchester ani myślał, by zwalniać tempo i dołożył kolejne gole. Ponownie do siatki trafił de Bruyne, a po trafieniu dołożyli John Stones, Nathan Ake oraz Riyad Mahrez i pogrom Leeds stał się faktem.
Pawie nie miał kompletnie niczego do powiedzenia, a jednym z nielicznych jasnych punktów w ekipie gości był Mateusz Klich, który pojawił się na boisku jeszcze w pierwszej połowie, kiedy to zastąpił Jamie’go Shackletona.
Rezultat zmianie już ostatecznie nie uległ zmianie i po końcowym gwizdku to gospodarze mogli się cieszyć z efektownego zwycięstwa i kompletu punktów.
***
W drugim wtorkowym meczu Premier League Aston Villa pokonała w delegacji Norwich City (2:0) po golach Jacoba Ramseya i Olliego Watkinsa.
gar, PiłkaNożna.pl