Przejdź do treści
Rybus: Smuda był zawiedziony

Polska Reprezentacja Polski

Rybus: Smuda był zawiedziony

W meczu z Portugalią Maciej Rybus opuścił plac gry tuż po zejściu z boiska Cristiano Ronaldo. Zapewne przypadek, a być może Franciszek Smuda zadecydował, że wraz z absencją napastnika Realu najgorsze zagrożenie minęło. Dlatego dał odpocząć pomocnikowi.

– Nic podobnego, zwłaszcza że graliśmy po przeciwnych stronach boiska – zaprzeczył nowy nabytek Tereka Grozny. – Nie jestem pewniakiem w reprezentacji, dlatego w każdym meczu muszę potwierdzać swoją przydatność dla zespołu. Z Ronaldo nawet się nie starłem i tak naprawdę nie za bardzo się nim przejmowałem. Nie ukrywam, że wolę obserwować jego grę w telewizorze. Ważne, że po meczu trener powiedział mi, że jeżeli nadal będę prezentował taką formę jak obecnie, to mogę być spokojny o miejsce w kadrze. Presja przyjdzie potem, gdy zaczną się zgrupowania i typowanie kadry na mistrzostwa.

– Trochę więcej szczęścia i otwarcie Stadionu Narodowego wypadłoby bardziej okazale?
– Nie chcieliśmy się zbytnio otwierać, bo przypomnę, że we Wrocławiu rzuciliśmy się odważnie na Włochów i… przegraliśmy 0:2. Przeciwko Portugalczykom przyjęliśmy inną taktykę, czekaliśmy na własnej połowie pozwalając im trochę pograć. Naszym zadaniem było przede wszystkim ograniczenie gry rywala w kontrataku. Gdybyśmy zastosowali wysoki pressing, bez trudu by nas rozklepali i tak by się skończyło jak z Hiszpanią. Uważam remis za sprawiedliwy wynik, chociaż optycznie Portugalczycy częściej byli w posiadaniu piłki. To jednak był jeden z czołowych zespołów świata, składający się z piłkarzy grających w najlepszych europejskich klubach. Różnica musiała być widoczna.

– Teraz kierunek Grozny?
– Od piątku będę już na miejscu i zobaczę wszystko na własne oczy. Wcześniej pożegnam się jednak z Warszawą i Łowiczem. Rodzina będzie tęsknić, ale co zrobić, takie jest życie. Z Piotrkiem Polczakiem, zawodnikiem Tereka, rozmawiałem będąc w Turcji, gdzie pojechałem podpisać mój kontrakt. Dużo mi opowiedział o drużynie, o bazie treningowej i treningach. Piotrek nie musiał mnie jednak namawiać do przejścia, bo już wcześniej podjąłem decyzję o wyjeździe do zagranicznego klubu. Działacze Tereka mają spore ambicje, inwestują w klub duże pieniądze w transfery i w kolejnym sezonie chcą włączyć się do walki o najwyższe laury.

– Franciszek Smuda jest zadowolony z pańskiego wyboru?
– Początkowo był zawiedziony, że jadę aż tak daleko, ale stwierdził też, że rosyjska liga jest bardzo silna, a gra w Tereku może być dla mnie odskocznią do podpisania kolejnego dobrego kontraktu, na przykład z jednym z moskiewskich zespołów. Kamil Grosicki też był początkowo krytykowany, że zdecydował się przejść do mniej znanego klubu, a teraz chcą go najlepsze tureckie zespoły.

– Jest pan zaskoczony postawą warszawskiej Legii osłabionej brakiem Rybusa?
– Ucieszyłem się z wygranej mojego byłego zespołu we Wrocławiu. Nie chcę jednak po jednym meczu oceniać mojego następcy Nacho Novo. Z Hiszpanem przebywałem raptem trzy dni, więc nie zdążyliśmy się lepiej poznać. Miał dwie dobre okazje i szkoda, że ich nie wykorzystał, bo debiut wypadłby imponująco. Oczywiście życzę Novo i drużynie Legii zdobycia tytułu mistrza Polski.

Wysłuchał PiWo,
Piłka Nożna

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 44/2024

Nr 44/2024