Przejdź do treści

Ligi w Europie Liga Europy

Ruch w pucharze, ale bez trenera

O godzinie 10 rozpoczęły się w środę obrady zarządu PZPN, w trakcie których działacze zamierzali dokonać wyboru nowego selekcjonera reprezentacji Polski.
Więcej na temat Ligi Europy – KLIKNIJ!

Jednym z kandydatów do przejęcia sukcesji po Franciszku Smudzie jest Waldemar Fornalik, a jak twierdzą dobrze poinformowani pracownicy piłkarskiej centrali – niemal murowanym kandydatem, gdyż kontrkandydaci – Michał Probierz, Maciej Skorża – odpadli w przedbiegach. Szkoleniowiec Ruchu Chorzów nie zamierzał komentować ostatnich doniesień prasowych dotyczących jego ewentualnej nowej posady w PZPN. Za to chętnie wypowiedział się o potencjalnych rywalach zespołu Niebieskich w rozgrywkach Ligi Europy. Czyżby zatem Fornalik zamierzał łączyć pracę z reprezentacją z pracą klubową?

– Nie znam drużyny z Macedonii, ale w czasie przygotowań do rundy wiosennej rozegraliśmy sparing z drużyną Vardar Skopje – wspomina Fornalik. – Co prawda nie wystawiliśmy wówczas pierwszej jedenastki, ale pamiętam, że był to wymagający przeciwnik, grający szybką piłkę, zatem podobnego stylu gry należy się spodziewać po innym zespole z Macedonii. A propos zespołu z Malty, przypuszczam, że Birkirkara prezentuje podobny poziom jak Valletta, z którą przed dwoma laty rywalizowaliśmy w Lidze Europy. Na papierze losowanie nie wygląda najgorzej, chociaż będziemy musieli zrobić wszystko, aby jak najlepiej przygotować się do naszej pierwszej konfrontacji i nie sprawić przykrej niespodzianki. Uważam, że obie drużyny są w naszym zasięgu. To zespoły, które możemy przejść i awansować do kolejnej fazy rozgrywek. Dodatkowy plus jest taki, że naszych rywali będziemy mogli zobaczyć w akcji, zanim spotkamy się z nimi na boisku. Na pewno ktoś ze sztabu szkoleniowego poleci na obserwację i dokona dokładnej analizy. Cieszymy się również, że spotkanie, które rozegramy w roli gospodarza, odbędzie się na naszym klubowym obiekcie przy Cichej, bo będziemy mogli liczyć na wsparcie naszych kibiców – podsumował Fornalik, nie chcąc jednak zdradzić, czy 19 lipca poprowadzi chorzowian w pierwszym meczu LE.

– Najważniejsze, że nie trafiliśmy na żadnego egzotycznego rywala i nie musimy wyprawiać się na koniec świata – wzdycha Marcin Malinowski, wspominając daleką, uciążliwą podróż do Kazachstanu sprzed dwóch lat. – W trakcie poprzednich występów w Lidze Europy graliśmy z drużyną z Karagandy. Kiedy musisz się zmierzyć z zespołem z odległego miejsca, sama podróż jest męcząca, a w dodatku trzeba zrobić wszystko, aby zagrać jak najlepiej i wywalczyć awans do kolejnej fazy rozgrywek. W tym przypadku nie ma takiego problemu, wiec można śmiało powiedzieć, że jesteśmy zadowoleni z wyników losowania. Prawda jest jednak taka, że nie znamy zbyt dobrze swoich potencjalnych rywali, więc czas, który nam pozostał do pierwszego meczu, musimy maksymalnie wykorzystać i poznać zarówno ich dobre, jak i słabe strony, aby jak najlepiej przygotować się do tej konfrontacji – podkreśla pomocnik Niebieskich.

Na temat rywali Ruchu, za pośrednictwem klubowej strony internetowej, wypowiedział się również Arkadiusz Piech.

– Pozytyw jest taki, że nie musimy daleko jechać na mecz – napastnik Ruchu zgodził się ze swoim przedmówcą. – Wydaje się jednak, że zarówno w Macedonii, jak i na Malcie będzie bardzo gorąco, więc musimy przygotować się do walki w wysokiej temperaturze. Pamiętam, że kiedy przed dwoma laty walczyliśmy z Vallettą, w stolicy Malty panowały czterdziestostopniowe upały. Trudno powiedzieć, który z tych dwóch zespołów jest lepszą drużyną i z którym przyjdzie się nam zmierzyć. Gdybym miał wybierać, chętnie jeszcze raz pojechałbym na Maltę, ale przeczucie podpowiada mi, że zagramy raczej z zespołem z Macedonii. Nie pozostaje nam nic innego, jak czekać na rozstrzygnięcie w I rundzie, a potem zagrać najlepiej jak potrafimy i wywalczyć sobie awans do III rundy.

PiWo
Źródło: ruchchorzów.com.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 43/2024

Nr 43/2024