Rozdarcie koszulki jedynym interesującym momentem. Mizerny mecz Świderskiego z Fiorentiną
Polak w trakcie meczu Fiorentiny z jego Panathinaikosem (3:1) przebywał na placu gry do 74. minuty. Był to bardzo anonimowy występ naszego reprezentanta.
Karol Kołdej
Foto Pawel Bejnarowicz / PressFocus
W pierwszej połowie gry Polak był całkowicie niewidoczny, ale w dużej mierze wynikało to także z dużej bezradności całego zespołu z Grecji. Początkowe półgodziny gry należało do Fiorentiny, która szybko objęła prowadzenie 2:0.
Świderski zupełnie nie radził sobie z dobrym kryciem stoperów zespołu z Półwyspu Apenińskiego. Polak nie potrafił znaleźć wolnego miejsca, by partnerzy mogli odszukać go swoim podaniem.
Dodatkowo, 28-latek sam również zbytnio nie próbował wziąć na siebie inicjatywy i spróbować zaskoczyć jednym zjawiskowym zagranie, jak było to w pierwszym meczu, gdy popisał się cudowną bramką.
Dzisiaj nie oddał ani jednego strzału, a także nie odnotował żadnego pojedynku dryblingowego. Przeciętnie wyglądał w starciach o piłkę zarówno w powietrzu, jak i na ziemi.
Pół żartem, pół serio można powiedzieć, że po tym meczu najbardziej zostanie zapamiętany z… rozerwania koszulki Marina Pongracicia. Polak mocno starł się z defensorem rywali i pociągnął za jego trykot.
Spowodowało to rozdarcie koszulki 27-letniego Niemca. Chwilę później „Świder” został ukarany żółtym kartonikiem, a następnie trener zdjął go z placu gry.
Statystyki Świderskiego w meczu z Fiorentiną:
Strzały – 0
Celne podania: 6 na 9
- Wygrane pojedynki: 2 na 6
Wygrane pojedynki w powietrzu: 3 na 9
Utracone posiadanie: 5
Dryblingi: 0
Sfaulowany: 2