Ronaldo poprowadził Juventus do wygranej
Juventus FC pokonał Parmę (2:1) i umocnił się na fotelu lidera Serie A. Bohaterem mistrzów Włoch okazał się Cristiano Ronaldo, który zdobył dwa gole
Cristiano Ronaldo poprowadził Juventus do zwycięstwa (fot. Reuters)
To miał być mecz do jednej bramki. W obliczu jedenastego zwycięstwa Lazio Rzym i straty punktów przez Inter Mediolan, piłkarze Juventusu doskonale wiedzieli, że otwiera się przed nimi wielka szansa na to, by umocnić się na pozycji lidera Serie A. Jeśli ktoś jednak liczył na wielkie emocje w Turynie, ten musiał poczuć srogi zawód.
Spotkanie od początku toczone było w mocno sennej atmosferze. Na boisku działo się niewiele i chociaż Stara Dama dominowała, to niewiele z tego wszystkiego wynikało. Było to o tyle dziwne, że Parma nie miała kompletnie niczego do zaoferowania, z rzadka zapędzając się w okolice pola karnego Wojciecha Szczęsnego.
Mizeria grającego w bardzo mocnym zestawieniu Juventusu wraz z upływem czasu zaczęła irytować kibiców, którzy już pod koniec pierwszej połowy zaczęli gwizdać na swoim piłkarzy.
Kiedy wszystko wskazywało na to, że przed przerwą goli na Allianz Stadium nie zobaczymy, to akcji wkroczył Cristiano Ronaldo. Portugalczyk znalazł się z piłką przed polem karnym i bardzo szybko wypracował sobie pozycję strzelecką. Uderzenie było mocne, ale gdyby nie rykoszet od Matteo Darmiana, to futbolówka raczej nie wpadłaby do siatki.
Juventus nie poszedł po zmianie stron za ciosem i pozwolił Parmie na odpowiedź. W 55. minucie dobre dośrodkowanie w pole karne wykorzystał Andreas Cornelius, który strzałem głową pokonał Szczęsnego.
Mistrz Włoch nie przejął się za bardzo utratą gola i zaledwie trzy minuty później ponownie był na czele rywalizacji. Raz jeszcze w roli głównej wystąpił Ronaldo, który po podaniu Paulo Dybali płaskim strzałem skierował piłkę do siatki. Tym samym zawodnik Juventusu zrównał się z Leo Messim pod względem liczby bramek zdobytych w pięciu najmocniejszych ligach europejskich. Obaj panowie mogą się obecnie pochwalić dorobkiem 432 trafień (Messi strzelił gola w niedzielnym meczu z Granadą i wrócił na prowadzenie – red.)
Kolejnych bramek w Turynie już nie zobaczyliśmy i po finałowym gwizdku to Stara Dama mogła świętować zwycięstwo i zdobycie ważnych trzech punktów.
gar, PiłkaNożna.pl