Robert Lewandowski na cenzurowanym
Robert Lewandowski pod obstrzałem niemieckich mediów. Napastnik Bayernu Monachium znalazł się na cenzurowanym z powodu swojej podróży do Dubaju, gdzie w niedzielę odebrał kolejną już nagrodę dla Piłkarza Roku.
Lewandowski pod obstrzałem niemieckich mediów (fot. Łukasz Skwiot)
Tym razem kapitan reprezentacji Polski triumfował w plebiscycie Globe Soccer Awards i po swoje wyróżnienie pofatygował się osobiście, będąc jednym z gości honorowych gali. Do Dubaju przyleciał również Cristiano Ronaldo, a z trójki finalistów zabrakło jedynie Leo Messiego.
Lewandowski podczas niedzielnego wydarzenia reprezentował nie tylko siebie, ale także cały klub, w imieniu którego odebrał nagrodę dla Drużyny Roku.
Niemcy docenili oczywiście wyróżnienie dla 32-letniego napastnika, szczególnie, że to bardzo duże wydarzenie i promocja dla całej Bundesligi. Nie obyło jednak również bez kłopotliwych pytań, czy wyjazd do ZEA w środku pandemii był niezbędny?
Przypomnijmy, że Dubaj został niedawno zamieszczony na liście stref zagrożenia koronawirusem, a zgodnie z niemieckimi przepisami sanitarnymi, wracający z ZEA musza zostać objęci 10-dniową kwarantanną. Gdyby tak się stało, Robert Lewandowski nie mógłby zagrać w ligowym meczu z FSV Mainz, który zaplanowano na 3 stycznia.
„Bild” uważa, że momencie, gdy w kraju wprowadzane są kolejne obostrzenia, taki wyjazd nie był potrzebny. W przypadku zawodnika Bayernu powołano się również na przypadek niedawnej gali FIFA, kiedy to Lewandowski również wygrał, a nagrodę dla Piłkarza Roku wręczył mu sam Gianni Infantino, który osobiście przybył do Monachium, by na miejscu czynić honory szefa federacji.
Jak się jednak okazuje, Polak wcale na obligatoryjną kwarantannę nie będzie musiał się udawać. Wszystko przez furtkę w przepisach dotyczącą „podróży służbowej”, która nie może trwać więc niż 48 godzin. Lewandowski zmieścił się w tych widełkach, a oprócz tego dopełnił staranności w kwestii dbania o środki bezpieczeństwa.
Występ napastnika Bayernu Monachium przeciwko Mainz nie jest więc zagrożony. Mecz odbędzie się 3 stycznia o godzinie 18.
Grzegorz Garbacik