„Ribery cały czas myśli, że jest na poziomie Messiego i Ronaldo”
W ostatnich dniach bardzo głośno było o Franku Riberym i to nie tylko z powodu poważnej kontuzji kolana, której nabawił się w trakcie meczu z Herthą Berlin. Francuz miał bowiem być również jednym z głównych przeciwników trenera Carlo Ancelottiego i przyczynić się do jego zwolnienia z Bayernu Monachium.
Franck Ribery w ogniu krytyki (fot. Łukasz Skwiot)
Napięte stosunki na linii Ribery – Ancelotti nie były żadną tajemnicą, jednak zdaniem niemieckich mediów, skrzydłowy znajdował się w grupie zawodników, którzy stanowili w szatni Bayernu opozycję dla trenera. Oprócz doświadczonego Francuza, mieli ją również tworzyć Thomas Mueller, Jerome Boateng, Arjen Robben i Mats Hummels.
Nie wszystkim zachowanie Ribery’ego się podoba, a jednym z jego krytyków jest m.in. Markus Babbel, były reprezentant Niemiec. Jego zdaniem, skrzydłowy ma o sobie zbyt duże mniemanie jak na formę, którą prezentuje w ostatnich sezonach.
– Franck nie strzelił w Lidze Mistrzów gola od dwóch lat, a mimo to nadal uważa, że znajduje się w hierarchii światowego futbolu na tym samym poziomie co Leo Messi czy Cristiano Ronaldo. Prawda jest jednak zupełnie inna. Kiedy bowiem przychodzi naprawdę ważny mecz i drużyna go potrzebuje, jego nigdy nie ma – stwierdził ostro Babbel.
– Ribery to oczywiście niezwykle zasłużony dla Bayernu zawodnik, ale moim zdaniem nie jest już w stanie grać na odpowiednim poziomie. Pamiętam, że kiedy Ancelotti zmienił go w jednym z meczów, to ten rzucił klubową koszulkę na ziemię. To coś czego nie powinno się akceptować – dodał były reprezentant Niemiec.
Babbel jest zdania, że w klubie powinni w końcu przestać traktować Francuza jako zawodnika na specjalnych prawach. – To jest właśnie cały problem. Kiedy tylko Franck jest obrażony, to już wiadomo, że dni trenera są policzone. Nie można cały czas żyć przeszłością – zakończył.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. Four Four Two