Rezerwy Realu Madryt pokonały Leganes
Jeśli ktoś liczył na to, że skupiony na Champions League Real Madryt odpuści ligowe spotkanie z Leganes, ten nie miał racji. „Królewscy” faktycznie zagrali w mocno przemeblowanym składzie, ale i tak udało się im odnieść zwycięstwo (2:1) i dopisać na swoje konto trzy punkty.
Rezerwowy Real Madryt dopisał na swoje konto trzy punkty (fot. Reuters)
Zinedine Zidane dał odpocząć swoim największym gwiazdom i przeciwko Leganes wystawił do boju tych piłkarzy, którzy ostatnio grali mniej, lub nie mają większych szans na to, by wystąpić w rewanżu przeciwko Bayernowi Monachium. Na boisku mogliśmy więc zobaczyć m.in. Garetha Bale’a, Karima Benzemę, Kiko Casillę czy też Daniego Ceballosa.
Jak się okazało, Real nawet w tak przemeblowanym składzie jest niezwykle groźnym przeciwnikiem, co potwierdził w pierwszej połowie, kiedy to strzelił dwa gole.
W 8. minucie wynik spotkania otworzył wspomniany Bale, który nie ma ostatnio zbyt dobrego czasu w Madrycie. Walijczyk po odbiciu piłki w polu karnym, zdołał do niej dopaść i pokonać bramkarza ekwilibrystycznym uderzeniem. Goście protestowali, zgłaszając zbyt wysoko podniesioną nogę przez Bale’a, jednak gol został uznany.
Tuż przed przerwą „Los Blancos” podwyższyli na 2:0, a w roli głównej wystąpił Borja Mayoral, który wykorzystał fatalny błąd bramkarza, który minął się z piłką i z bliska skierował ją do pustej bramki.
Goście byli w stanie zdobyć w drugiej połowie gola kontaktowego, który ostatecznie okazał się zaledwie honorowym. W 66. minucie świetnie bokiem pola karnego przedarł się Nordin Amrabat, który wyłożył pikę do Darko Brasanaca, a ten musiał jedynie dołożyć nogę i skierować futbolówkę do siatki.
Leganes kończyło zawody w liczebnym osłabieniu, po tym jak z boiska wyrzucony został Gabriel.
gar, PiłkaNożna.pl