Remis uratowany w końcówce
Dwa gole zobaczyli kibice, którzy w poniedziałkowy wieczór stawili się na trybunach Selhurst Park. Crystal Palace zremisował na swoim terenie Brighton & Hove Albion (1:1).
Derby autostrady M-23 zawsze elektryzują kibiców i nie inaczej było przy okazji poniedziałkowego meczu. Gospodarze zamierzali powalczyć o drugie zwycięstwo w sezonie, natomiast w przypadku gości gra toczyła się o zdecydowanie wyższą stawkę, bo aż o fotel lidera Premier League.
Od początku zawodów dużo solidniej na boisku prezentowali się podopieczni Patricka Vieiry, którzy prezentowali dojrzalszy futbol i wyprowadzali konkretniejsze ataki. Brighton miał problem z tym, by odpowiedzieć i pod koniec pierwszej połowy został za to skarcony.
Tuż przed przerwą Leandro Trossard sfaulował rywala we własnym polu karnym i sędzia nie miał wątpliwości ze wskazaniem na „wapno”. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł sam Wilfried Zaha, który zmylił Roberta Sancheza i dał swojej drużynie prowadzenie.
Graham Potter próbował w drugiej połowie odmienić losy rywalizacji i na boisku pojawił się m.in. Jakub Moder.
Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się wygraną gospodarzy, przyjezdni wyprowadzili nokautujący cios. Veltman obsłużył dobrym Neila Maupaya, a ten wyszedł na pozycję i przelobował bramkarza Crystal Palace.
gar, PiłkaNożna.pl