Na początek niedzielnego grania w PKO BP Ekstraklasie kibice obejrzeli cztery bramki. W starciu Puszczy Niepołomice z Zagłębiem Lubin padł remis 2:2.
Pierwsi na prowadzenie wyszli podopieczni Tomasza Tułacza. Już w 8. minucie do siatki trafił Roman Yakuba. Ukrainiec wykorzystał zamieszanie w polu karnym gości i mocnym strzałem otworzył wynik.
Miedziowi wyrównali w 31. minucie. Damian Dąbrowski zgrał piłkę do Aleksa Ławniczaka, a ten pokonał Oliwiera Zycha. Przed przerwą zawodnicy z Lubina uderzyli po raz drugi. Dawid Kurminowski oddał strzał na bramkę Puszczy, który został zablokowany, ale futbolówka odbiła się w taki sposób, że napastnik Zagłębia mógł spokojnie dobić ją do pustej bramki.
Beniaminek z Niepołomic znany jest jednak ze swojej waleczności i niezłomności. Formalni gospodarze tego meczu doprowadzili do wyrównania w drugiej połowie. W 63. minucie Michał Koj podał do Kamila Zapolnika, a ten zdobył bramkę, która ustaliła rezultat spotkania.
W doliczonym czasie gry piłka co prawda pojawiła się w siatce Puszczy, ale gol nie został uznany z powodu spalonego.
Puszcza opuściła strefę spadkową. Jeśli Korona przegra dziś z Legią, beniaminek utrzyma się na bezpiecznej pozycji. Zagłębie natomiast plasuje się na 9. pozycji.
jkow, PiłkaNożna.pl