Remis Monaco, Glik sprokurował karnego
AS Monaco zaczęło punktować. Po zwycięstwie nad Tuluzą, drużynie z Księstwa udało się zremisować na wyjeździe z walczącym o awans do Ligi Mistrzów Montpellier (2:2).
Mogło być zwycięstwo, zakończyło się remisem (fot. Łukasz Skwiot)
Po ponownym zatrudnienie Leonardo Jardima, Monaco ewidentnie złapało wiatr w żagle. Podczas spotkania z Montpellier goście zaprezentowali się bardzo dobrze, czego najlepszym potwierdzeniem jest fakt, że dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, raz za sprawą trafienia Gelsona Martinsa, a po raz drugi po strzale Radamela Falcao.
Ku rozpaczy kibiców Monaco, w obu przypadkach Montpellier potrafiło odpowiedzieć. W 66. minucie do siatki trafił Gaetan Laborde, a już w doliczonym czasie gry Andy Delort, który wykorzystał rzut karny. Niestety, sprawcą nieszczęścia gości był Kamil Glik, który sfaulował przeciwnika we własnym polu karnym.
Wynik ostatecznie zmianie nie uległ, a goście mogą sobie pluć w brodę, że nie dowieźli prowadzenia do końca. Gdyby tak się stało, udałoby się im wydostać ze strefy spadkowej Ligue 1.
***
Co działo się na innych francuskich boiskach w równolegle rozegranych spotkaniach? Tuluza zremisowała z Reims (1:1), a Nantes przegrało na własnym stadionie z Nimes (2:4) mimo tego, że prowadziło już różnicą dwóch trafień.
gar, PiłkaNożna.pl