Rehabilitacja City, Everton przegrał po raz pierwszy w sezonie

Mecz na Etihad Stadium był zapowiadany jak największy szlagier weekendu w Anglii i kibice, którzy w to wczesne sobotnie popołudnie pofatygowali się na stadion, na pewno nie żałują swojej decyzji. Piłkarze obu zespołów stworzyli świetne widowisko, które mogło zadowolić największych piłkarskich koneserów.

Lepiej w spotkanie weszli niepokonani do tej pory piłkarze Evertonu. W 16. minucie dobre podanie z głębi pola otrzymał Romelu Lukaku, który ośmieszył Joleona Lescotta i pewnym strzałem pokonał Joe Harta. Bramkarz The Citizens próbował jeszcze interweniować, ale piłka po jego rękawicy wpadła do siatki.

Goście cieszyli się z prowadzenia zaledwie kilkadziesiąt sekund. Manchester odpowiedział błyskawicznie dzięki bramce Alvaro Negredo, któremu asystował Yaya Toure.

Gospodarze zaczęli przeważać, jednak brakowało im skuteczności. Dwie dogodne okazje zmarnował Sergio Aguero, jednak już przy trzecim podejściu Argentyńczyk się nie pomylił. Świetnym podaniem obsłużył go wracający do formy David Silva, a Aguero mimo ostrego kąta pokonał Tima Howarda.

W drugiej połowie Aguero zdobył swojego drugiego gola w meczu, czym przypieczętował zwycięstwo swojego zespołu. W 68. minucie arbiter Jonathan Moss podyktował dla gospodarzy rzut karny, którego na gola zamienił właśnie Argentyńczyk, który miał sporo szczęścia, ponieważ Howard wyczuł jego intencję i był blisko skutecznej obrony.

Więcej bramek w Manchesterze już nie zobaczyliśmy i wicemistrzowie Anglii dopisali na swoje konto trzy punkty. Everton z kolei musiał się pogodzić z pierwszą w obecnym sezonie ligowym porażką. To oznacza, że w Premier League nie ma już drużyny, która przynajmniej razy by nie przegrała.

GG, PilkaNożna.pl