Real pod ścianą. Następca Carvajala potrzebny od zaraz
Po kontuzji Daniego Carvajala, Real Madryt został tylko z jednym prawym obrońcą – Lucasem Vazquezem. Wzmocnienie tej strony defensywy będzie zatem priorytetem Królewskich w zimowym oknie transferowym.
Maciej Kanczak
Dani Carvajal zerwał więzadła krzyżowe w meczu 9. kolejki LaLiga EA Sports i prawdopodobnie do końca sezonu będzie wyłączony z gry. To stawia w trudnej sytuacji Real Madryt, który pozostanie z jednym klasowym prawym obrońcą, a więc Lucasem Vazquezem. Mistrzowie Hiszpanii nie mają więc wyjścia i już w styczniu będą musieli rozejrzeć się za kolejnym skrajnym defensorem.
Prezydent Los Blancos, Florentino Perez nigdy nie był zwolennikiem robienia zakupów zimą, bo powodowało to problemy z równowagą budżetową. Tym razem jednak nie będzie miał wyjścia. Hiszpańskie media donoszą, że kandydat do zastąpienia mistrza Europy 2024 jest jeden – Trent Alexander-Arnold. Królewscy już latem próbowali kupić Anglika, ale do transferu ostatecznie nie doszło. Klub z Santiago Bernabeu kolejną próbę zamierzał podjąć latem 2025, zwłaszcza, że przy braku nowej umowy z Liverpoolem FC, 31-krotny reprezentant Anglii byłby do wzięcia za darmo. Teraz jednak, na pół roku przed zakończeniem kontraktu z The Reds, Królewscy na pewno będą musieli wyłożyć za 25-latka trochę grosza. Portal transfermarkt.de wicemistrza Europy 2024 wycenia obecnie na 70 mln euro.
Dużą rolę w ewentualnym transferze może odegrać również przyjaciel Aleksandra-Arnolda z angielskiej kadry, Jude Bellingham, który od dłuższego czasu namawia go do przenosin do stolicy Hiszpanii.