Real Madryt informuje o stanie kontuzjowanych. Potwierdziły się najgorsze przypuszczenia
W sobotnim starciu 3 piłkarzy Realu Madryt doznało kontuzji. Teraz okazuje się, że jednego z nich wyeliminuje ona do końca sezonu.
fot. pressinphoto
Królewscy przełamali niemoc z ostatnich spotkań i pokonali Osasunę 4:0. Drugiego hat-tricka w bieżącej kampanii zdobył Vinicius Junior. Pierwszy raz w tym sezonie trafił natomiast Jude Bellingham. Przewaga była tak duża, że rywale nie zdołali nawet oddać celnego strzału na bramkę Los Blancos. Spokojnie można powiedzieć, że był to najlepszy mecz drużyny Carlo Ancelottiego w bieżących rozgrywkach. Mimo to mistrzowie Hiszpanii mają po tym spotkaniu równie dużo powodów do optymizmu, co do niepokoju. Jest to spowodowane kontuzjami, do których doszło w pierwszej połowie spotkania. Jeszcze przed przerwą z boiska zeszli Rodrygo i Eder Militao, a w przerwie dołączył do nich Lucas Vazquez. Wiadomo już jak długa pauza czeka każdego z nich.
Najgorzej wygląda sytuacja brazylijskiego stopera. Militao doznał całkowitego zerwania więzadła krzyżowego przedniego z uszkodzeniem obu łąkotek. Czas jego absencji szacuje się na co najmniej 9 miesięcy. Jego sytuacja jest szczególnie dramatyczna, gdyż już w poprzednim sezonie opuścił większość meczów swojego zespołu z powodu zerwanego więzadła. Rozegrał wówczas tylko 10 meczów ligowych. Teraz jego licznik zatrzyma się na 12 spotkaniach. Więzadła to poważny problem w Realu. Z tego powodu wypadł już Daniel Carvajal. Do gry wciąż nie powrócił natomiast David Alaba, który doznał tej kontuzji w grudniu zeszłego roku. Powrót Austriaka obecnie przewiduje się na przełom roków. Tymczasem Real będzie musiał sobie radzić bez dwójki czołowych stoperów. Nadzieję sympatykom Królewskich daje dobry występ 21-letniego wychowanka Raula Asencio, który w starciu z Osasuną zmienił Brazylijczyka i zadebiutował w seniorskim zespole Królewskich, zaliczając od razu ładną asystę przy golu Anglika.
Vazquez będzie nieobecny przez 3 tygodnie z powodu kontuzji mięśniowej. Podobnie wygląda sytuacja Rodrygo, który również doznał mięśniówki i powróci najprawdopodbniej na początku grudnia. Z brakiem napastnika Ancelotti poradzi sobie zapewne powrotem do ustawienia z diamentem w środku pola oraz Viniciusem i Kylianem Mbappe w ataku. Absencja Vazqueza, który miał zastąpić Carvajala, oznacza natomiast przesunięcie na prawą stronę defensywy Federico Valverde. Urugwajczyk zna specyfikę gry na tej pozycji z pracy z Zinedinem Zidanem w 2021 roku. Królewscy w ten sposób będą zmueszeni radzić sobie z Liverpoolem w Lidze Mistrzów 27 listopada. (AC)